RobIn Heart polskim robot kardiochirurgiczny
RobIn Heart - tak będzie się nazywał polski robot kardiochirurgiczny, budowany w Fundacji Rozwoju
Kardiochirurgii w Zabrzu. We wtorek zaprezentowano po raz pierwszy przedprototyp urządzenia.
18.06.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Nazwa "Janosik" nikomu nic by nie powiedziała, a my chcemy, by nasz robot zaistniał na świecie. To będzie nowoczesne urządzenie dostępne taniej niż za milion dolarów. Oprócz aluzji do Robin Hooda nazwa zawiera też grę słów - rob in heart - robot w sercu, a więc oddaje ideę naszej pracy - powiedział dyrektor ds. naukowych Fundacji Zbigniew Nawrat.
Podczas wtorkowej konferencji "Roboty Kardiochirurgiczne 2002" przedstawiono przedprototyp ramienia robota RobIn Heart i kamerę endowizyjną umieszczoną w sferycznym modelu ramienia. Razem tworzą układ, w którym jedno ramię jest sterowane komputerem, a drugie - dżojstikiem lub głosem. Robot będzie miał strukturę segmentową, umożliwiającą zestawienie sprzętu dla różnych typów operacji.
Konferencja była spotkaniem roboczym, podczas którego specjaliści z kraju i zagranicy wyrażali swoje opinie i wątpliwości na temat przyjętych przez twórców robota rozwiązań.
Projekt jest finansowany z grantu z Komitetu Badań Naukowych w wysokości miliona złotych. Z Fundacją Rozwoju Kardiochirurgii współpracują przy tym projekcie Politechniki: Warszawska, Łódzka i Śląska.
Roboty kardiochirurgiczne mają trzy ramiona - dwa operujące, a jedno wyposażone w kamerę dającą trójwymiarowy obraz pola operacyjnego. Ramiona wprowadzane są do klatki piersiowej przez niewielkie, kilkucentymetrowe nacięcia, co oszczędza pacjentowi bólu związanego z przecinaniem mostka podczas tradycyjnych operacji i znacznie skraca czas rehabilitacji.
Dziś tylko kilkanaście procent wszystkich operacji wykonywanych przez lekarzy może być przeprowadzonych z użyciem robota. Prezes Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii prof. Zbigniew Religa uważa jednak, że roboty są przyszłością chirurgii. (an)