Robią wszystko, aby nie dopuścić do kolejnego wycieku
Awaryjna zapora uszczelniająca zbiornik z toksyczną substancją z huty aluminium w mieście Ajka na zachodzie Węgier ma zostać zbudowana do wtorku - poinformował rzecznik prasowy premiera Węgier Viktora Orbana, Peter Szijarto.
11.10.2010 | aktual.: 15.10.2010 10:09
Powiększające się pęknięcie tamy w uszkodzonej części zbiornika grozi kolejnym wyciekiem toksycznego czerwonego szlamu. - Na placu budowy pracuje cztery tysiące ludzi i 300 maszyn; robimy wszystko, aby nie dopuścić do tragedii - powiedział Szijarto w prywatnej stacji telewizyjnej TV2.
Do pierwszego wycieku czerwonego szlamu doszło 4 października. Katastrofa spowodowała śmierć co najmniej siedmiu osób, rannych zostało ponad 120 ludzi. Kilkaset domostw trzeba było ewakuować.
Pęknięcia na północnej ścianie zbiornika pojawiły się w ostatnią sobotę. Podjęto wówczas decyzję o całkowitej ewakuacji wsi Kolontar, która wraz z Devecser należy do miejscowości najbardziej dotkniętych katastrofą.
- Mieszkańcy Kolontar nie będą mogli jeszcze dziś wrócić do domów, choć budowa zapory idzie dobrze i jest zaawansowana w 70% - powiedział rzecznik węgierskich służb do spraw zarządzania kryzysowego Tibor Dobson.
Czerwony szlam, produkt uboczny powstający podczas produkcji aluminium, to gęsta, wysoce alkaliczna, substancja. Jest żrąca w kontakcie ze skórą, zawiera metale ciężkie, jak ołów i jest w niewielkim stopniu radioaktywna. Wdychanie pyłu powstałego z czerwonego szlamu może spowodować raka płuc.