Robert Biedroń: zostanę szefem rządu, a Schetyna wicepremierem. Koalicja z PO po wyborach, ale pod pewnymi warunkami
Robert Biedroń w niedzielę zainaugurował działalność swojej nowej partii Wiosna. W rozmowie dla dziennika Super Express skomentował plan na najbliższe wybory parlamentarne. - Ja zostanę szefem rządu, a Schetyna wicepremierem. Premierem powinien być ktoś, kto budzi zaufanie Polek i Polaków – powiedział były prezydent Słupska.
Robert Biedroń: po pierwsze, odsunąć PiS od władzy, a po drugie stworzyć rząd, na czele którego stanę ja
W niedzielę podczas konwencji na warszawskim Torwarze były prezydent Słupska Robert Biedroń oficjalnie zainaugurował działalność swojej nowej partii o nazwie Wiosna. Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w najbliższych dniach, polityk miałby powody do zadowolenia.
Z najnowszego sondażu Kantar Millward Brown, przeprowadzonego dla "Faktów" TVN wynika, że Wiosna może liczyć na 14 proc. głosów. To zaledwie sześć punktów proc. mniej niż druga w badaniu Koalicja Obywatelska. Nadal największym poparciem cieszy się Zjednoczona Prawica, czyli koalicja PiS, Solidarnej Polski i Porozumienia. Swój głos na nią oddałoby 29 proc. ankietowanych.
Robert Biedroń w rozmowie dla dziennika Super Express skomentował swój plan na najbliższe wybory parlamentarne. - Celem Wiosny jest zmienić Polskę tak, byśmy mogli być z niej dumni, w której dobrze będzie się żyć i w której każdy będzie mógł realizować swój potencjał. Aby tę zmianę rozpocząć, musimy osiągnąć dwie rzeczy. Po pierwsze, odsunąć PiS od władzy, a po drugie stworzyć rząd, na czele którego stanę ja. Opozycja w Polsce potrzebuje nowego zastrzyku energii, a taką jest Wiosna – mówi Robert Biedroń.
Robert Biedroń: Premierem powinien być ktoś, kto budzi zaufanie Polek i Polaków. A Schetyna jest na szarym końcu, jeśli idzie o zaufanie
Robert Biedroń skomentował także możliwość koalicji z Platformą Obywatelską w wypadku, gdy jego partia wyprzedzi w wyborach ugrupowanie Grzegorza Schetyny. - Muszą poprzeć nasz program, m.in. odpartyjnienie państwa, strategię odchodzenia od węgla, świeckie państwo i pełen pakiet praw kobiet łącznie z prawem do bezpiecznego przerywania ciąży na żądanie do 12 tygodnia – powiedział lider Wiosny.
- Ja zostanę szefem rządu, a Schetyna wicepremierem i szefem MSWiA. Premierem powinien być ktoś, kto budzi zaufanie Polek i Polaków. A Schetyna jest na szarym końcu, jeśli idzie o zaufanie. On powinien mi kibicować — stwierdził Biedroń. - Schetyna czuje się chyba najlepiej w kontrolowaniu, w administrowaniu państwem, policją, więc doskonale sprawdziłby się w MSWiA – skwitował.
Lider Wiosny skomentował także, jak wygospodaruje pieniądze na sfinansowanie swojego programu. - Co do 35 mld zł i kosztu naszego programu, to jest to dobrze policzone. Część z naszych planów pokryjemy, optymalizując budżet, czyli przesuwając część funduszy ze zbędnych sfer do tych, które dla Polek i Polaków są naprawdę ważne. Będziemy wydawać na szkoły, żłobki, szpitale czy pozbywanie się smogu, a nie na kościoły czy rządowe limuzyny i pensje w Spółkach Skarbu Państwa – podsumował Biedroń.