Robert Biedroń odpowiedział na wezwanie Krystyny Pawłowicz. "Nigdy się jej przelicytuje"
Prezydent Słupska odpowiedział na tweeta posłanki PiS. Jak zapewnił jest na tyle wysportowany, że zrobiłby 100 pompek. Polityk wyjaśnił też dlaczego blokuje inne osoby w mediach społecznościowych. - Droga od mowy nienawiści do przestępstw z tego tytułu jest bardzo krótka - powiedział.
07.03.2019 | aktual.: 07.03.2019 10:04
Robert Biedroń odpowiedział na wezwanie Krystyny Pawłowicz. Posłanka PiS zapytała w mediach społecznościowych czy "Panowie Rabiej, Biedroń, Piróg i koledzy potrafią wbić gwoździa w ścianę?". "Czy potraficie skręcić półkę na książki? A odmalować pokój? Zmienić część w motocyklu? Zrobić 100 pompek i unieść dwie walizki? Przeszliście 2 tyg. szkolenie wojskowe? Tak myślałam" - wymieniała.
- Odblokowałem panią profesor, ale nie wiem czy nie popełniłem błędu. Mam niezłą kondycję. Zrobiłbym 100 pompek. Jednak nie rzucę wyzwania Krystynie Pawłowicz. Nigdy nie przelicytuje się jej ze względu na wulgarność. Medialne poświęcanie jej czasu nie prowadzi do niczego dobrego - podsumował.
Biedroń skomentował też blokowanie innych internautów na Twitterze, którzy zadają mu niewygodne pytania. - To jest moja przestrzeń. Nie chce tam hejtu. Od lat walczę z mową nienawiści. Nie przyłożę do tego ręki. Zamierzam to kontynuować. To fanpage, a nie hatepage - powiedział były prezydent Słupska na antenie Radia Zet.
Były poseł został również zestawiony z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Porównanie dotyczyło otaczania się tylko przychylnymi ludźmi, którzy mu "klaszczą". Były prezydent Słupska odpowiedział, że gdyby tak było to "nie wychodziłby do ludzi". - Jestem jednym z niewielu polityków, którzy spędzają tak dużo czasu w ten sposób - tłumaczy.
Źródło: Radio Zet
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl