Riad Haidar dostał już propozycje pracy. Bije się o niego kilkanaście szpitali
Radny PiS i dyrektor szpitala w Białej Podlaskiej nie chciał przedłużyć kontraktu dr. Riadowi Haidarowi. Jeden z najlepszych neonatologów w Polsce długo nie pozostanie bezrobotny. Zasypały go propozycje od innych szpitali, również prywatnych.
Zanosi się na zaskakujący finał bulwersującej historii z pozbawieniem dr. Riada Haidara stanowiska ordynatora oddziału neonatologii w szpitalu wojewódzkim w Białej Podlaskie. Dr Haidar nie pozostanie bezrobotny, bo zasypały go propozycje zawodowe.
- Dostałem już kilkanaście ofert pracy z różnych szpitali w Polsce. To szpitale kliniczne, uniwersyteckie, również prywatne. Jeszcze nie zdecydowałem, co zrobię, bo chciałbym pozostać w Białej Podlaskiej, gdzie mam swoich pacjentów - mówi Wirtualnej Polsce dr Riad Haidar. Potencjalni pracodawcy z kilku miast w Polsce zapewniali, że chętnie zatrudnią cieszącego się dobrymi opiniami lekarza. Oferują mu nie tylko stanowisko ordynatora. Prześcigają się w obietnicach zapewnienia wszystkiego, co potrzebne, aby utworzyć u siebie oddział równie dobry, jak ten, który Haidar prowadził w Białej Podlaskiej.
Riad Haidar nie wyklucza, że pozostanie w rodzinnym mieście, gdzie ma zarejestrowaną prywatną praktykę lekarską. Wówczas musiałby udzielać konsultacji odpłatnie, co mogłoby być barierą dla pacjentów. Szerzej o swoich planach wypowie się po namyśle. W swojej karierze zajmował się ratowaniem noworodków.
Burza wokół Riada Haidara. Posła KO zwolnił radny PiS
1 stycznia Haidar pożegnał się ze współpracownikami w szpitalu, w którym pracował od 30 lat. Nowy dyrektor szpitala nie przedłużył mu kontraktu. Zaoferował niższe stanowisko. Tłumaczył, że dr Haidar nie da rady łączyć obowiązków parlamentarnych z pracą w szpitalu. Lekarz nie przyjął jednak nowej oferty. Sprawa od początku była komentowana jako efekt politycznych rozgrywek.
W ostatnich wyborach Riad Haidar został posłem Koalicji Obywatelskiej, z kolei jego przełożony Adam Chodziński jest radnym miejskim z PiS. Wcześniej Chodziński był wiceprezydentem Białej Podlaskiej, stracił stanowisko po przegranych przez PiS wyborach samorządowych w mieście. W 2018 roku Riad Haidar poparł lokalnego konkurenta partii.
PiS zachował jednak wpływy w urzędzie marszałkowskim, któremu podlegają szpitale. Były wiceprezydent nieoczekiwanie został pracownikiem szpitala, a w listopadzie awansował na dyrektora.
W rozmowie z WP dyrektor Adam Chodziński zaprzeczył, że sprawa ma polityczne tło. Oświadczył, że szpital będzie poszukiwał nowego ordynatora. Taką decyzją oburzonych było jednak wielu pacjentów. Wygląda na to, że oni stracą na konflikcie najwięcej.
Kończył nocne głosowanie, a rano był w szpitalu
- Wszystkim wątpiącym, czy potrafię łączyć funkcję posła RP z zarządzaniem oddziałem, odpowiem, że od początku kadencji Sejmu opuściłem tylko jedno z ponad 200 głosowań. W tym samym czasie oddział działał równie wzorowo, jak wcześniej. Kończyłem nocne głosowanie, a rano już byłem w pracy - komentował Riad Haidar. - Pan Adam Chodziński udowodnił, że wybiera partyjną dyscyplinę. Owszem ja sam, kiedyś jako samorządowiec a dziś jako poseł jestem politykiem, ale równocześnie przez prawie 30 lat udowodniłem, że przede wszystkim jestem lekarzem i zawsze dobro pacjentów stawiałem na pierwszym miejscu - podsumował Haidar.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl