Rezygnacje w Radzie Medycznej. Jest komentarz Niedzielskiego
- Dziękuję za współpracę wszystkim członkom Rady Medycznej przy premierze, którzy dziś złożyli rezygnację. Ta decyzja, zgodnie ze wspólnymi deklaracjami na posiedzeniu Rady Medycznej, na pewno nie kończy naszych kontaktów - zapewnił w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski.
Trzynastu z siedemnastu członków Rady Medycznej złożyło na ręce premiera rezygnację z doradzania rządowi w sprawie epidemii. Informację o tym podała w piątek Polska Agencja Prasowa, wcześniej o takiej możliwości pisał "Dziennik Gazeta Prawna".
"Jako Rada Medyczna byliśmy niejednokrotnie oskarżani o niedostateczny wpływ na poczynania Rządu. Jednocześnie obserwowaliśmy narastającą tolerancję zachowań środowisk negujących zagrożenie COVID-19 i znaczenie szczepień w walce z pandemią, czego wyrazem były również wypowiedzi członków Rządu lub urzędników państwowych" - przekazali członkowie Rady Medycznej.
Jak wskazywali, powodem ich decyzji był "brak wpływu rekomendacji na realne działania" oraz "wyczerpanie się dotychczasowej współpracy".
- Dziękuję za współpracę wszystkim członkom Rady Medycznej przy premierze, którzy dziś złożyli rezygnację. Ta decyzja, zgodnie ze wspólnymi deklaracjami na posiedzeniu Rady Medycznej, na pewno nie kończy naszych kontaktów - przekazał minister zdrowia Adam Niedzielski w mediach społecznościowych.
Jak dodał, "szerszy komentarz" w tej sprawie ma zostać udzielony w poniedziałek.
W sprawie oświadczenie wydała także Kancelaria Premiera, która przypomniała, że niektóre decyzje w sprawie COVID-19 były konsultowane z wieloma środowiskami. "Trzeba podkreślić, że opinie poszczególnych gremiów były często odmienne. Pokazywano w ten sposób wiele dróg na radzenie sobie z pandemią oraz jej skutkami społeczno-gospodarczymi" - czytamy w komunikacie.
Jak dowiedziała się Wirtualna Polska, niewykluczone, że w najbliższym czasie z byłymi członkami Rady Medycznej przy premierze spotka się lider PO Donald Tusk. - Ci lekarze chcieli ratować ludzkie życie, ale ktoś im na to nie pozwolił. Więc nie mieli wyjścia. Nie mogli bezczynnie patrzeć na śmierć ludzi. To jest w kodzie genetycznym każdego lekarza. To była trudna decyzja, ale konieczna - komentował w rozmowie z WP europoseł KO i były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.