Resort zdrowia zatrzyma pielęgniarki?

Minister odniósł się też do opinii szefowej warszawskiego samorządu pielęgniarskiego Hanny Gutowskiej, według której jest duże zainteresowanie pracodawców z USA i krajów "starej" UE polskimi pielęgniarkami. W jej ocenie może to spowodować, że za kilka lat w Polsce zacznie ich brakować.

Balicki uważa, że na razie nie ma takiego zagrożenia - w niektórych województwach nadal pielęgniarki szukają pracy. Przyznał jednak, że jest coraz więcej regionów w Polsce, gdzie "liczba poszukiwanych pielęgniarek jest większa od liczby chętnych do pracy".

Dlatego, jak dodał, ministerstwo już podjęło działania mające na celu przeciwdziałanie zmniejszaniu się liczby pielęgniarek. Mimo ograniczeń budżetowych chcemy skierować środki na zwiększenie o 50% liczby miejsc na akademiach medycznych kształcących pielęgniarki. W przeciągu kilku miesięcy przedstawimy też inne działania - tak, by mogły i chciały pracować w Polsce - podkreślił Balicki.

Według Gutowskiej w Polsce zarejestrowanych jest ok. 240-250 tys. pielęgniarek i położnych. Ile z nich podjęło już pracę za granicą - nie wie nikt, bo nikt nie zbiera takich danych.

Dyplomy pielęgniarskie uzyskane na wyższych uczelniach są uznawane w krajach Unii Europejskiej. Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że w 2001 r. studia na kierunku licencjackim pielęgniarstwa podjęły 932 osoby, w 2002 - ponad dwa tysiące, w 2003 - 1885 osób ( nie ma jeszcze danych za rok 2004, ponieważ rekrutacja trwa do końca września).

Obecnie największymi barierami dla pielęgniarek, które chcą wyjechać są: nieznajomość języka oraz lęk przed opuszczeniem bliskich. Ale powstają już firmy, które kształcą pielęgniarki w zakresie podstawowej znajomości języka i języka medycznego, który jest konieczny do wykonywania pracy. W Polsce pielęgniarska pensja to najczęściej ok. 700 zł netto.