Reporter z Meksyku zmarł po postrzale
Nie żyje meksykański fotoreporter Alfredo Cardoso postrzelony w piątek w Acapulco. Mężczyzna zmarł w szpitalu - przekazał Meksykański Komitet Ochrony Dziennikarzy. To drugi reporter zabity w ciągu tygodnia w tym kraju.
Śmierć fotoreportera Alfreda Cardoso potwierdziła jego rodzina - wyjaśnia BBC. Jan Albert Hootsen z Meksykańskiego Komitetu Ochrony Dziennikarzy przekazał, że Cardoso pracował dla portalu informacyjnego.
Fotoreporter został w piątek zabrany z domu przez uzbrojonych napastników, a po kilku godzinach znaleziony w piątek na ulicy Acaplulco z ranami postrzałowymi. Przewieziono go natychmiast do szpitala, gdzie przez dwa dni lekarze walczyli o jego życie.
To drugi dziennikarz, który zginął w Meksyku w ostatnich dniach. W czwartek od kul zginął Fredy Lopez Arevalo. Reporter współpracował z lokalnymi, krajowymi i zagranicznymi mediami.
Zobacz też: Obostrzenia tylko dla niezaszczepionych? Wiceminister mówi o "bonusach"
Fredy Lopez Arevalo został zastrzelony przez nieznanych sprawców w pobliżu swojego domu w San Cristobal de las Casas w stanie Chiapas.
Meksyk niebezpieczny dla dziennikarzy
Jak wynika z danych przekazanych w październiku przez podsekretarza ds. praw człowieka, ludności i migracji Alejandro Encinas, w ciągu pierwszych trzech lat rządów prezydenta Andresa Manuela Lopeza Obradora w Meksyku zginęło 47 dziennikarzy - wyjaśnia PAP. Zginęło też 94 obrońców praw człowieka.
Wedłu raportu Committee to Protect Journalists (organizacji zajmującej się bezpieczeństwem dziennikarzy) Meksyk jest najbardziej brutalnym krajem wobec reporterów i fotoreporterów na półkuli zachodniej.
Przeczytaj też:
Źródła: BBC, PAP