Renata Gawłowska: obecna władza nigdy mu nie odpuści, nienawidzi go
- PiS nienawidzi mojego męża. Najbardziej za to, że jako wiceminister odebrał pieniądze na geotermię Tadeuszowi Rydzykowi. Nawet hierarchowie mówili Staszkowi: "Rydzyk tobie nigdy nie zapomni, zniszczy cię" - mówi żona posła PO Stanisława Gawłowskiego, byłego wiceministra środowiska, aresztowanego pod zarzutem m.in. przyjmowania łapówek.
Niedawno media obiegła informacja o agencji towarzyskiej w mieszkaniu wynajmowanym przez Stanisława Gawłowskiego. Jego żona stanowczo zaprzeczała. Okazało się, że kobieta, który wynajmowała mieszkanie w Szczecinie należące do Gawłowskich spotykała się w tam na seks z mężczyznami. Podkreśliła, że właściciele o całej sprawie nie mieli pojęcia.
Teraz Renata Gawłowska przyznaje, że wyszła na kłamczuchę. - Chciano złapać mnie na kłamstwie a męża upokorzyć w oczach opinii publicznej. Oskarżenia wobec Staszka się sypią. Władza robi wszystko, by znaleźć coś, co pozwoli zatrzymać męża na dłużej w areszcie - przekonuje.
- Czytam nagłówki: "Prostytutki w mieszkaniu Gawłowskiego”, "Burdel u Gawłowskiego”. Jak miałam się czuć? Jak zbity pies - mówi w "Newsweeku".
- Mamy mieszkanie w Szczecinie. Stało puste i generowało koszty. Pomyślałam: "Trzeba wynająć”. Dałam ogłoszenie. Pamiętam, że mąż przestrzegał: "Uważaj, żebyś na jakąś agencję towarzyską nie wynajęła, bo będzie skandal” - wspomina Gawłowska.
Opowiada, że cieszyła się, że za lokatorkę ma kobietę po pięćdziesiątce, płacącą na czas, bezproblemową. Nie chciała wynajmować mieszkania młodym ludziom, bo obawiała się strat.
- W głowie mi się nie mieściło, że kobieta po pięćdziesiątce może zajmować się takimi rzeczami - powiedziała w tygodniku.
Twierdzi, że listy od męża przychodzą z opóźnieniem i ocenzurowane. Jej zdaniem jest realne zagrożenie, że coś może się mężowi stać w areszcie. - Obecna władza go nienawidzi i nigdy mu nie odpuści - twierdzi.
- Nigdy nie uwierzę, że mąż jest w coś zamieszany, to jest absolutnie wykluczone - podkreśla Renata Gawłowska.
Areszt dla Stanisława Gawłowskiego
Gawłowski został zatrzymany przez funkcjonariuszy CBA 13 kwietnia, gdy bez wezwania stawił się w siedzibie szczecińskiej delegatury Prokuratury Krajowej. Poseł usłyszał pięć zarzutów, w tym trzy o charakterze korupcyjnym. Dzień wcześniej Sejm wyraził zgodę na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła.
Zarzuty dla Gawłowskiego dotyczą okresu, gdy sprawował funkcję wiceministra ochrony środowiska w rządach PO-PSL. Miał wtedy przyjąć co najmniej 175 tys. zł łapówki w gotówce, a także dwa zegarki warte blisko 25 tys. zł.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.