Rekonstrukcja rządu. PiS kusi PSL. Mieliby zastąpić ludzi Ziobry. "Pożrą nas jak Leppera"
Rekonstrukcja rządu. Trwają przepychanki w rządzie PiS. Karty chciałaby rozdawać Solidarna Polska, ale Jarosław Kaczyński temperuje zapędy ludzi Zbigniewa Ziobry. Co więcej, rozważa ich wymianę na PSL. Senator Jan Filip Libicki ostrzega ludowców przed porozumieniem z PiS.
Premier Mateusz Morawiecki w sierpniu miał spotkać się z prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. - Rozmawialiśmy z panem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i rzeczywiście jest trochę inny niż niektórzy politycy PSL, z którymi zdarzało nam się rozmawiać w okresie ostatnich 30 lat, ale generalnie rzecz biorąc, to człowiek, wydaje się stać jednoznacznie po drugiej stronie - mówi Jarosław Kaczyński w tygodniku "Sieci".
PiS rozważa spore zmiany w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Ludzi Zbigniewa Ziobry prezes PiS mógłby wymienić na PSL. I stąd pierwsze rozmowy z ludowcami. Potwierdza to senator PSL Jan Filip Libicki.
- Z całą pewnością jest tak, że PiS szuka kogoś, kim mógłby zastąpić "ziobrystów". Politycy PiS-u są dla mnie w ostatnim czasie szczególnie mili. Przestrzegam. Pożrą nas jak Leppera i Giertycha - mówi Jan Filip Libicki w rozmowie z "Gazeta Wyborczą".
Jan Filip Libicki jest przeciwny nawiązywaniu współpracy z PiS. Od dawna krytykuje rząd prawicy. "Premier Morawiecki powiedział, że nie ma powrotu do zdalnego nauczania. To tak samo ryzykowna wypowiedź jak ta z kampanii prezydenckiej, że pokonaliśmy koronawirusa..." - mówi o szefie rządu.
Po wyborach wygranych w 2005 r. PiS zawarł koalicję z Samoobroną i LPR. Rząd dość szybko się jednak rozpadł, a politycy tzw. "przystawek" wkrótce zniknęli z polityki.