Rekonstrukcja rządu. Dariusz Piontkowski o połączeniu resortów: ma to pewne uzasadnienie
Ci, którzy podjęli decyzję, uznali, że warto by było, gdyby cała edukacja od przedszkola po studia doktoranckie, a także nauka, były w jednym resorcie. Ma to pewne uzasadnienie, w części państw europejskich tak rzeczywiście jest - stwierdził w programie "Newsroom" w WP Dariusz Piontkowski, ustępujący minister edukacji narodowej, pytany o ocenę połączenia resortów edukacji i nauki. - Można sobie także wyobrazić inne łączenie resortów. Ja na przykład uważałem, że można połączyć ministerstwo edukacji ze sportem, bo ogromna część działań skierowana do sportu, takiego amatorskiego, adresowana jest do młodzieży, do szkół. Została jednak podjęta inna decyzja. Przypomnę, że były już takie sytuacje w Polsce, kiedy edukacja i nauka, a także sport były w jednym resorcie - dodał. Pytany, czy nie czuje żalu, że stracił posadę ministra odparł, że każdy członek rządu musi się z tym liczyć. - W przypadku połączenia resortu edukacji i nauki wydaje się oczywistym, że na czele ministerstwa powinien stać człowiek, który ma jakieś osiągnięcia naukowe, pracował na uczelni i stąd wybór pana prof. Czarnka jest tutaj dosyć naturalny - stwierdził Piontkowski. Dopytywany, czy jest to koniec jego kariery w rządzie, czy też nowy minister zechce wykorzystać jego doświadczenie odparł:"oficjalnie niech informuje o tym nowy minister". - Poczekajmy jeszcze kilka, albo kilkanaście dni, gdy prof. Czarnek zostanie powołany na ministra i wtedy będzie informował, kto będzie z nim współpracował - stwierdził z uśmiechem minister Dariusz Piontkowski.