Rekonstrukcja rządu coraz bliżej. Kulisy rozmów i nowy konflikt koalicjantów
Donald Tusk ma zaprezentować koalicjantom w przyszłym tygodniu wstępny plan zmiany struktury rządu - wynika z ustaleń Wirtualnej Polski. Obecnie pewne jest zmniejszenie liczby jego członków i połączenie resortów gospodarczych. Stanowiska prawdopodobnie stracą ministrowe bez teki. Premier będzie musiał też złagodzić nowe napięcia między Polską 2050 a Lewicą, których kulisy odsłaniamy.
Według ustaleń Wirtualnej Polski koalicjanci usłyszeli, że premier w przyszłym tygodniu ma zaprezentować im wstępną koncepcję nowej struktury rządu z listą nowych ministerstw. W koalicji wciąż nie jest jasne, czy do realizacji zmian konieczna będzie zmiana Ustawy o działach administracji rządowej, co oznaczałoby konieczność akceptacji prezydenta. Zapowiedź rekonstrukcji na przełomie lipca i sierpnia wskazuje, że szef rządu może próbować kształtować gabinet bez nowelizacji ustawy. Cel maksimum to redukcja stanowisk o połowę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Związki partnerskie w Sejmie. Lewica chce zadziałać szybko
Jak zapowiadają rządowe źródła WP, na obecnym etapie pewne jest, że liczba członków rządu będzie mniejsza, dojdzie do konsolidacji resortów gospodarczych i w konsekwencji wzmocnienia pozycji obecnego ministra finansów Andrzeja Domańskiego. W grę wchodzi nawet nominacja na wicepremiera, o czym pisał dziennikarz money.pl Grzegorz Osiecki. Bardzo prawdopodobna jest dymisja większości ministrów bez teki.
Według wstępnych przymiarek ze stanowiskami mogą się pożegnać: Marcin Kierwiński, który zajmował się walką ze skutkami powodzi, ministra ds. polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz, ministra ds. społeczeństwa obywatelskiego Adriana Porowska oraz ministra ds. równości Katarzyna Kotula. Według naszych informacji Kotula mogłaby jednak kontynuować pracę albo w roli pełnomocniczki rządu ds. równego traktowania, albo jako wiceministra rodziny odpowiedzialna za równość.
Przymiarki do rekonstrukcji
W ramach konsolidacji resortów gospodarczych rozważana jest dymisja ministry przemysłu na Śląsku Marzeny Czarneckiej oraz ministra rozwoju i technologii Krzysztofa Paszyka, choć wielu polityków PSL zamierza bronić swojego człowieka.
Wstępne plany dopuszczają też zmiany w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego przez połączenie go z innym resortem, np. edukacji.
W kuluarach dyskutowane jest również połączenie Ministerstwa Kultury np. z resortem sportu.
Możliwa jest również zmiana w Ministerstwie Aktywów Państwowych, którym kieruje Jakub Jaworowski, np. poprzez połączenie z innym resortem.
Prawdopodobne, że szef rządu będzie chciał też zdymisjonować ministrę klimatu Paulinę Hennig-Kloskę, która jest krytykowana przez przedstawicieli wszystkich koalicjantów.
Nowy problem na horyzoncie
Według rozmówców Wirtualnej Polski w rządzie przed Donaldem Tuskiem i liderami koalicji rysuje się nowy problem do rozwiązania. Chodzi o możliwą dysproporcję sił pomiędzy Lewicą a Polską 2050. Jeśli pod koniec roku - zgodnie z obecnie obowiązującą umową koalicyjną - Włodzimierz Czarzasty zastąpi Szymona Hołownię w fotelu marszałka Sejmu, wówczas pozycja Lewicy w obozie władzy będzie zdecydowanie silniejsza niż Polski 2050.
- Wicepremier Krzysztof Gawkowski z Lewicy i marszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty z Lewicy to zdecydowanie za dużo. Nie sądzę, żeby udało się utrzymać oba stanowiska - mówi nasz rozmówca z rządu.
Nasi inni rozmówcy zwracają uwagę, że Szymon Hołownia zapowiedział, że nie wejdzie do rządu i nie zostanie wicemarszałkiem Sejmu. - Wówczas pozycja Polski 2050 nie będzie satysfakcjonująca i to będzie rodziło konflikty. Spodziewam się, że trzeba będzie to uzgodnić na etapie obecnych rozmów - dodaje jeden z naszych informatorów.
Lider Polski 2050 również w wywiadzie dla Wirtualnej Polski deklarował, że nie wejdzie do rządu Donalda Tuska i nie będzie wicepremierem. Według trzech ministrów takim stanowiskiem jest zainteresowana Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra funduszy i pierwsza wiceprzewodnicząca Polski 2050. W kuluarach członkowie rządu mówią, że między nią a premierem "nie ma chemii", a szef rządu był poirytowany medialnymi sporami toczonymi m.in. z Krzysztofem Paszykiem.
- To jest nowy problem, który liderzy będą musieli rozwiązać - dodaje jeden z członków rządu, z którym rozmawiamy.
"Ministrowie z kartonikiem"
Katarzyna Kotula, pytana o kształt rekonstrukcji, przyznaje, że kluczowe rozmowy liderów dopiero się odbędą, ale podkreśla, że wszyscy członkowie rządu muszą być gotowi na dymisję. - Jestem gotowa w każdej chwili do rekonstrukcji. Minister, który nie jest gotowy na to, żeby jutro się spakować do jednego kartoniku i wyjść z biura, nie powinien być ministrem - mówi w WP.
- Jesteśmy gotowi na wszystkie scenariusze, ale te decyzje będą podejmować liderzy. Będziemy z Włodzimierzem Czarzastym rozmawiać o tym, jakie są plany dotyczące rekonstrukcji, bo jeszcze tych planów nie znamy, a informacje medialne są bardzo różne. To liderzy muszą się zgodzić na taki kształt rekonstrukcji. Premier zapewne ma swoją wizję, ona zderzy się z wizją liderów wszystkich partii i wtedy rozpocznie się nowe rozdanie - dodaje.
Ministra ds. równości, pytana o to, czy po zmianach Krzysztof Gawkowski nadal będzie wicepremierem, odpowiada, że nie wie. - Mam nadzieję, że nadal będzie ministrem cyfryzacji - stwierdza.
W przyszłym tygodniu Donald Tusk ma zaprezentować rzecznika rządu. Jak informowaliśmy w WP, premier jest już po rozmowie z osobą, której złożył propozycję i czeka na odpowiedź. Według naszych źródeł będzie to parlamentarzysta Koalicji Obywatelskiej. - To będzie poważna figura polityczna. Dobry, mądry człowiek i waga ciężka w polityce - zapowiedział szef rządu.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski