Reforma wymiaru sprawiedliwości. Rząd odkrywa karty
W południe poznamy szczegóły planowanych zmian w Sądzie Najwyższym i kroków, które rząd zamierza podjąć wobec neosędziów. "Rzeczpospolita" ustaliła, że dla Adama Bodnara kluczowe jest m.in. uregulowanie sprawy powołań sędziowskich przy udziale tzw. neoKRS.
Na piątkowy poranek zaplanowano spotkania premiera Donalda Tuska i ministra sprawiedliwości Adama Bodnara ze środowiskiem prawniczym. Jak poinformował KPRM, spotkanie ma dotyczyć przywracania praworządności w Polsce. Zmiany, których fundamentem ma być kompleksowe i szczegółowe rozwiązanie kwestii statusu neosędziów, zostaną zaprezentowane na konferencji prasowej w piątek około południa - ustaliła "Rzeczpospolita".
Zmiany mają dotyczyć m.in. uregulowania sprawy powołań sędziowskich przy udziale tzw. neoKRS. Wprowadzone mają zostać także zasadnicze zmiany ustrojowe w Sądzie Najwyższym, które w ocenie Bodnara, są kluczowe dla polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rz" zaznacza, że jest to kluczowe po kontrowersyjnej kontrasygnacie Donalda Tuska pod postanowieniem prezydenta o wyznaczeniu jednego z tzw. neosędziów na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej SN oraz sporym zamieszaniu wokół kierowania Izbą Pracy SN.
Likwidacja dwóch nowych Izb SN
Nad rozwiązaniami dotyczącymi sporu wokół sądownictwa pracuje powołana przez premiera komisja kodyfikacyjna ustroju sądownictwa i prokuratury. Jej szef prof. Krystian Markiewicz poinformował w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że pierwszy projekt jest już niemal gotowy i zostanie przedstawiony za kilka tygodni".
Dodał, że komisja proponuje w nim likwidację dwóch nowych Izb SN i przekazanie ich kompetencji pozostałym Izbom. Projekt zakłada też, ponowne przeprowadzenie konkursów sędziowskich, w których wyłoniono neosędziów oraz rezygnację z instytucji skargi nadzwyczajnej.
"Rz" zwraca uwagę, że szanse na podpis Andrzeja Dudy pod proponowanymi zmianami są jednak niewielkie. Zapowiedź reformy pozytywnie ocenia Wojciech Hermeliński, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, były przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej. - Dobrze, że ministerstwo zamierza w końcu uporządkować te sprawy, ponieważ niebawem minie rok od wyborów, a projektów reformy nadal nie ma. Oczywiście lepiej późno niż wcale - stwierdził. Jak dodał, Andrzej Duda prawdopodobnie zawetuje te ustawy, a w najlepszym razie odeśle je do TK. - Mimo to dobrze, że projekty powstają i będą procedowane - zaznacza.
Źródło: "Rzeczpospolita"