Trwa ładowanie...
14-08-2013 14:03

Reakcje na przemocy w Egipcie. "Trzeba zapobiec dalszemu rozlewowi krwi"

Unia Europejska jest bardzo zaniepokojona wydarzeniami w Egipcie i przypomina, że konfrontacja oraz przemoc nie są metodą na rozwiązanie problemów politycznych - powiedział rzecznik KE ds. polityki sąsiedztwa Peter Stano. Na starcia w Kairze zareagowało także ONZ oraz przedstawiciele Wielkiej Brytanii, Niemiec, Iranu, Turcji oraz Kataru.

Reakcje na przemocy w Egipcie. "Trzeba zapobiec dalszemu rozlewowi krwi"Źródło: AFP
d2czqg6
d2czqg6

Podkreślił, że "niezwykle niepokojące" są doniesienia o zabitych i rannych w trakcie akcji egipskich sił bezpieczeństwa, zmierzającej do likwidacji obozów demonstrantów.

- Przemoc nie prowadzi do żadnego rozwiązania. Dlatego apelujemy do wszystkich stron o powstrzymanie się od przemocy - dodał Stano.

Z kolei szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton wezwała egipskie siły bezpieczeństwa do powściągliwości i unikania sytuacji prowokujących przemoc. Wyraziła też ubolewanie ze względu na ofiary.

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun wezwał wszystkich Egipcjan, by skoncentrowali swoje wysiłki na dążeniu do pojednania.

d2czqg6

Reakcja Niemiec i Wielkiej Brytanii

Tymczasem niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle zaapelował do wszystkich sił politycznych w Egipcie o powrót do dialogu i negocjacji w celu uniknięcia dalszej eskalacji przemocy.

- Jesteśmy skrajnie zaniepokojeni informacjami nadchodzącymi z Kairu o siłowej likwidacji obozów z protestującymi - oświadczył Westerwelle.

Szef niemieckiej dyplomacji zastrzegł, że rząd w Berlinie nie dysponuje jeszcze całościowym obrazem sytuacji, uważa jednak, że eskalacja przemocy jest wobec i tak napiętej sytuacji politycznej w Egipcie bardzo niebezpieczna.

"Trzeba zapobiec dalszemu rozlewowi krwi" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej niemieckiego MSZ.

d2czqg6

Westerwelle zaznaczył, że oczekuje od rządu tymczasowego i władz egipskich, iż zezwolą na pokojowe protesty i uczynią wszystko co w ich mocy, by uspokoić sytuację. Stanowisko niemieckiego rządu zostało przekazane stronie egipskiej w środę rano.

Zastosowane w Egipcie środki potępiła między innymi Wielka Brytania. Szef jej dyplomacji William Hague napisał w oświadczeniu, że jest "głęboko zaniepokojony eskalacją przemocy w Egipcie i narastającym tam niepokojem". Podkreślił, że "błędem było użycie siły". Jednocześnie Hague wezwał do działań z umiarem w przyszłości.

Potępienie ze strony Turcji

- Zbrojna interwencja przeciw cywilom, przeciw manifestantom (...) jest całkowicie nie do zaakceptowania - powiedział z kolei dziennikarzom w Ankarze prezydent Turcji Abdullah Gul.

d2czqg6

Również turecki premier Recep Tayyip Erdogan wezwał do natychmiastowego "przerwania masakry" w Egipcie; zaapelował do Rady Bezpieczeństwa ONZ i Ligi Arabskiej o podjęcie kroków mających doprowadzić do uspokojenia sytuacji w Kairze.

Według Erdogana to właśnie milczenie wspólnoty międzynarodowej umożliwiło władzom egipskim zorganizowanie brutalnej akcji przeciw protestującym zwolennikom Mursiego.

Turcja okazała się w ostatnich tygodniach najbardziej radykalnym krytykiem odsunięcia przez armię od władzy Mursiego, które Ankara określa jako "zamach stanu nie do zaakceptowania" - pisze Reuters.

d2czqg6

W Turcji w czerwcu tego roku również dochodziło do gwałtownych antyrządowych protestów, które zostały ostro stłumione przez służby bezpieczeństwa.

Iran i Katar zabierają głos

Przedstawiciel resortu spraw zagranicznych Kataru wezwał władze Egiptu "do powstrzymania się od wykorzystywania akcji sił bezpieczeństwa wobec pokojowych protestów" - podała katarska agencja QNA.

- Należało uniknąć sytuacji, w której naród egipski jest podzielony, ponieważ trudno przewidzieć konsekwencje obecnych konfrontacji - powiedział rzecznik rządu Kataru, który jest jednym z najważniejszych sojuszników Bractwa Muzułmańskiego.

d2czqg6

- Państwo katarskie uznaje, że najlepszym sposobem wyjścia z tego kryzysu jest otwarcie dialogu pomiędzy wszystkimi stronami (...) bez wykluczania którejkolwiek z nich" - dodał rzecznik.

Dauha nie przestaje manifestować swego poparcia dla obozu prezydenta Mursiego - wyjaśnia AFP.

Irańskie ministerstwo spraw zagranicznych wydało komunikat, w którym "ostrzega egipskie władze przed poważnymi konsekwencjami" użycia siły przeciw demonstrantom. "Takie rozwiązanie zwiększa możliwość wybuchu wojny domowej w wielkim muzułmańskim kraju, jakim jest Egipt" - głosi oświadczenie.

d2czqg6

Teheran wzywa strony egipskiego konfliktu do "zachowania powściągliwości (...) i nawiązania dialogu narodowego", aby położyć kres kryzysowi politycznemu.

Teheran i Kair nie utrzymują relacji dyplomatycznych od ponad 30 lat, ze względu na porozumienie pokojowe między Izraelem a Egiptem. Obalenie poprzedniego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka nie przyczyniło się do nawiązania stosunków dyplomatycznych.

Pacyfikacja obozów zwolenników Mursiego

W środę egipskie siły bezpieczeństwa likwidują w Kairze dwa obozy zwolenników obalonego islamistycznego prezydenta Mohammeda Mursiego, którzy od 40 dni prowadzili protesty siedzące domagając się jego powrotu do władzy. Z Egiptu dochodzą sprzeczne dane dotyczące liczby ofiar tych działań.

Według przedstawiciela ministerstwa zdrowia śmierć poniosło ogółem 13 osób, a 98 zostało rannych. Wśród zabitych miało być pięciu członków sił bezpieczeństwa. O wiele większy bilans podaje Bractwo Muzułmańskie, z którego wywodzi się Mursi. "Ponad 250 potwierdzonych zabitych (...), ponad 5000 rannych. To największa masakra od zamachu stanu" z 3 lipca, kiedy wojsko odsunęło od władzy Mursiego - napisał na Twitterze rzecznik Bractwa Gehad el-Haddad.

d2czqg6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2czqg6
Więcej tematów