ŚwiatReakcja polskich polityków na słowa szefa FBI. "Szkoda, że taki kretyn pełni tak wysoką funkcję"

Reakcja polskich polityków na słowa szefa FBI. "Szkoda, że taki kretyn pełni tak wysoką funkcję"

- Gdyby ten facet prowadził budkę z frytkami, to można by machnąć ręką, ale FBI to topowa służba - powiedział Jerzy Wenderlich w programie "Woronicza 17" w TVP Info. Odniósł się w ten sposób do słów szefa FBI Jamesa Comey'a, zrównujących Polaków z nazistowskimi oprawcami. Amerykański ambasador Stephen D. Mull odebrał w Ministerstwie Spraw Zagranicznych notę z protestem i wezwaniem do przeprosin. Wypowiedź szefa FBI oburzyła wielu polskich polityków.

- Szkoda, że taki kretyn pełni tak wysoką funkcję - ocenił polityk SLD. Z kolei Mariusz Błaszczak z PiS powiedział, że "jeżeli na świecie pokazywane są filmy typu "Pokłosie", typu "Ida", to potem nie łudźmy się że mamy do czynienia z takim kłamliwym obrazem naszego kraju".

Na słowa Błaszczaka zareagował Jan Lityński, reprezentujący Kancelarię Prezydenta. - Przykre jest, że pan poseł Błaszczak ze wszystkiego potrafi zrobić kontrowersję. Wydaje się że w tej sprawie powinniśmy być raczej zgodni - powiedział.

Jest decyzja MSZ ws. wypowiedzi szefa FBI

Amerykański ambasador był dzisiaj na spotkaniu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Stephen D. Mull odebrał notę z protestem i wezwaniem do przeprosin. Przed wizytą nie rozmawiał z dziennikarzami. Wcześniej dał jasno do zrozumienia, że nie zgadza się ze słowami szefa FBI. Pół godziny przed swoją wizytą w resorcie spraw zagranicznych napisał na Twitterze: "Strasznie żałuję sugestii, że Polska była odpowiedzialna za Holocaust". Ambasador podkreślał, że jest to sugestia nieprawdziwa, "szkodliwa i obraźliwa". - Będę pracował aby (to) naprawić - napisał Stephen Mull.

Reakcja polityków na słowa szefa FBI

Bronisław Komorowski w wywiadzie dla TVP Info zarzucił mu ignorancję, brak wiedzy historycznej a także osobistą niechęć do Polski. Według prezydenta, te słowa pokazują, że konieczna jest dalsza walka ze szkodliwymi dla naszego kraju stereotypami, które nadal są obecne na Zachodzie.

W ocenie Bronisława Komorowskiego, wypowiedź szefa FBI jest obraźliwa nie tylko wobec Polski, ale przede wszystkim wobec tysięcy ludzi, którzy pomagali Żydom w czasie II wojny światowej, a później zostali odznaczeni medalem "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata". Komorowski zaznaczył, że te słowa wymagają reakcji państwa polskiego, a ta już nastąpiła.

Na słowa szefa FBI zareagował również Stanisław Żelichowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Powiedział, że szef Federalnego Biura Śledczego nie zna historii. - Wystarczy posłuchać, co mówił Jan Karski, który przekazywał Amerykanom wiadomości o mordowaniu Żydów przez nazistowiskie Niemcy - przypomniał Żelichowski. Jak dodał, Amerykanie nie pomogli Żydom, choć wiedzieli o tragedii Holocaustu.

Posłanka Platformy Obywatelskiej Iwona Śledzińska-Katarasińska przyznaje, że sprawa jest poważna, a rozmowa z amerykańskim ambasadorem - konieczna. Zwraca uwagę, że szef FBI to wysoki amerykański urzędnik.

W podobnym tonie wypowiadał się polityk Polski Razem, poseł Jarosław Gowin.

Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, profesor Tomasz Nałęcz, też oczekuje wyjaśnień od amerykańskiego ambasadora, choć przyznaje, że Steve Mull dobrze zna naszą historię i jest wielkim przyjacielem Polaków.

Janusz Palikot w liście skierowanym do prezydenta USA Baracka Obamy pisze, iż jest zbulwersowany słowami szefa FBI. Swój list opublikował na Twitterze.

Zaskakująca wypowiedź szefa FBI o Polakach

Protesty polskich władz dotyczą wystąpienia dyrektora Federalnego Biura Śledczego podczas obchodów Dnia Pamięci o Holocauście, przedrukowanego przez dziennik "Washington Post". James Comey powiedział między innymi, że wielu dobrych ludzi, którzy kochali swoje rodziny, pomagali sąsiadom i chodzili do kościoła, pomogło nazistom zamordować miliony ofiar. Dodał, że "w ich mniemaniu, mordercy i ich wspólnicy z Niemiec, Polski, Węgier i wielu, wielu innych miejsc nie zrobili czegoś złego. Przekonali siebie do tego, że uczynili to, co było słuszne, to, co musieli zrobić".

Szef FBI James Comey wygłosił 15 kwietnia przemówienie w Muzeum Holocaustu w Waszyngtonie. Mówił w nim między innymi o Polakach jako o "wspólnikach morderców", którzy poddając się nazistowskiej ideologii "pomagali mordować miliony".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (240)