Raport ws. Amber Gold dopiero w przyszłym roku. "Wpłynęły nowe materiały"
Ogłoszenie raportu komisji śledczej ds. Amber Gold miało nastąpić na przełomie listopada i grudnia. Jak podaje "Rzeczpospolita", wyniki prac komisji zostaną jednak ogłoszone dopiero w przyszłym roku. Opozycja twierdzi, że to celowe działanie rządu.
Przesłuchanie byłego premiera Donalda Tuska przed komisją śledczą, które odbyło się 5 listopada, miało zakończyć jej prace. Jak twierdzi Tomasz Rzymkowski z Klubu Kukiz'15, raport komisji ukaże się jednak dopiero "bliżej marca" 2019 roku.
- Wpłynęły nowe materiały. Jakie, nie mogę powiedzieć, mają klauzulę "ściśle tajne". Pojawiły się nowe okoliczności, będziemy więc analizować kilka wątków. Dotyczą styku państwa i przestępczości. Możliwe są wezwania kolejnych świadków - tłumaczy. - Mamy czas do końca kadencji Sejmu - dodaje wiceprzewodniczący komisji poseł Jarosław Krajewski z PiS.
Posłowie opozycji mają inne zdanie na temat poślizgu w pracach komisji. Jak twierdzi Krzysztof Brejza z PO, rząd Zjednoczonej Prawicy zamierza wykorzystać aferę Amber Gold jako "polityczne paliwo" w kampanii wyborczej. - PiS-owscy członkowie komisji czekają na polityczne decyzje góry, czyli samego Jarosława Kaczyńskiego. Ta komisja to pałka polityczna. Część posłów opozycji ocenia, że PiS zdecydował się "przytrzymać" publikację raportu, który uderzy w rząd PO–PSL - ocenia.
Według "Rzeczpospolitej" komisja może przesłuchać jeszcze m.in. Łukasza D., czyli bliskiego współpracownika prezesa Amber Gold Marcina P., który w listopadzie usłyszał zarzuty prania brudnych pieniędzy ze spółki.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl