Napięcie ws. ks. Olszewskiego. Jest odpowiedź z rządu

Rzecznik ministra SWiA Jacek Dobrzyński krytykuje raport RPO Marcina Wiącka dot. zatrzymania księdza Michała Olszewskiego. "Nie jest zrozumiałe dlaczego komunikat Rzecznika Praw Obywatelskich nie uwzględnia postanowienia sądu wraz z obszernym uzasadnieniem, ani go nie zauważa" - napisał.

Ks. Olszewski po wyjściu z aresztu
Ks. Olszewski po wyjściu z aresztu
Źródło zdjęć: © East News | Dawid Wolski
Adam Zygiel

"Odnośnie komunikatu Rzecznika Praw Obywatelskich warto zauważyć, że Sąd Rejonowy w Warszawie 18.10.2024 r. oddalił zażalenie w sprawie zatrzymania księdza Michała Olszewskiego" - napisał rzecznik SWiA Jacek Dobrzyński.

Dodał, że zdaniem sądu zatrzymanie było "legalne, celowe i prawidłowe", a także nie dopatrzono się "żadnych nieprawidłowości w zachowaniu funkcjonariuszy wobec podejrzanego, opierając się w tym zakresie na relacji podejrzanego". Sąd uznał też, że "podejrzany korzystał z własnych kanapek i jak sam przyznał nie był głodny i nie wymagał dodatkowych posiłków".

"Nie jest zrozumiałe dlaczego komunikat Rzecznika Praw Obywatelskich nie uwzględnia postanowienia sądu wraz z obszernym uzasadnieniem, ani go nie zauważa. Niezawisły sąd zbadał sprawę wszechstronnie i mając dostęp do wszelkich materiałów i dokonał jednoznacznej oceny legalności, zasadności i prawidłowości zatrzymania księdza Olszewskiego" - napisał Dobrzyński.

Raport RPO dot. Olszewskiego

W poniedziałek biuro Rzecznika Praw Obywatelskich Marcina Wiącka opublikowało ocenę traktowania ks. Michała Olszewskiego i dwóch urzędniczek MS, zatrzymanych w sprawie dot. nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Cała trójka została pod koniec października zwolniona z aresztu.

"Ustalenia potwierdziły zasadność zarzutu długotrwałego prowadzenia przez funkcjonariuszy ABW czynności procesowych z udziałem ks. Michała O. - nieprzerwanie przez 15 godzin, bez zapewnienia mu w tym czasie możliwości odpoczynku, bez zapewnienia posiłku, przy nieprzerwanym stosowaniu kajdanek, nawet w czasie przebywania w pomieszczeniach bezpiecznych, zapewniających ochronę i pod nadzorem funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego; natężenie opresyjnych warunków uprawnia do stwierdzenia, że w tym zakresie doszło do niehumanitarnego traktowania tymczasowo aresztowanego" - czytamy w komunikacie biura RPO.

Za zasadny uznano też m.in. zarzut nadmiernego stosowania prewencyjnie w Areszcie Śledczym w Warszawie-Służewcu środków przymusu bezpośredniego, tj. nakładania kajdanek przy każdym opuszczaniu celi czy pomieszczenia (np. świetlicy), podczas gdy nie robiono tego w przypadku wszystkich pozostałych aresztowanych. Niepotrzebne miało być też skuwanie nóg księdzu w trakcie konwojowania.

"Stwierdzono naruszenie prawa do niekrępującego korzystania z urządzeń sanitarnych w celi mieszkalnej" - wskazano w raporcie RPO. Chodzi o umieszczenie księdza w celi, w której kącik sanitarny nie był odpowiednio osłonięty i każdy, kto wchodził do celi, mógł go zobaczyć.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (213)