Raport Reutersa: polskie media coraz bardziej spolaryzowane
- Rządząca partia Prawo i Sprawiedliwość oferowała bezpośrednie lub pośrednie wsparcie prorządowym mediom, jednocześnie atakując krytycznych dziennikarzy - czytamy w Digital News Report. Dokument co roku przygotowuje Reuters Institute for the Study of Journalism.
- Rząd nadal wspiera wiele innych firm medialnych dzięki znacznym wydatkom na reklamę państwowych przedsiębiorstw i agencji - piszą naukowcy. Powołują się przy tym na wypowiedź polskiego badacza mediów Tadeusza Kowalskiego z Uniwersytetu Warszawskiego. Wykazał on, że głównymi beneficjentami są tytuły prorządowe, takie jak Gazeta Polska, Sieci i Do Rzeczy. Dla nich przychody związane z państwem stanowiły odpowiednio: 45 proc., 40 proc. i 23 proc. całkowitych przychodów z reklam.
Reuters Institute for the Study of Journalism wyliczył także sytuacje, w których niezależni dziennikarze przyciągali uwagę rządu "innego rodzaju". Tak było w przypadku redaktora "Newsweeka", który opublikował krytyczny tekst dotyczący wiceprzewodniczącego Trybunału Konstytucyjnego. Reporter został wtedy wezwany na przesłuchanie.
Kolejna sytuacja zagrażąjąca wolności mediów w Polsce dotyczyła operatora TVN. "Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrzengo weszła do mieszkania operatora z oskrżeniami o propagowanie faszymu" - czytamy w raporcie. ABW odnosiła sie wtedy do zdjęć wykonanych podczas pracy "pod przykrywką". Dziennikarze przeniknęli do środowiska polskich neonazistów. Operator sfilmował obchody urodzin Adolfa Hitlera.
Raport wykazał także, że większym zaufaniem wśród Polaków cieszą się prywatne i niezależne media, kosztem nadawcy publicznego "działającego w ostatnich latach bardziej jak rządowe cheerleaderki". Naukowcy piszą także, że "Wiadomości" TVP stały się obiektem memów wśród użytkowników mediów społecznościowych. Dodatkowo, pomimo znacznego wsparcia ze strony rządu, "partyzanckie media nie zdołały zwiększyć widowni ani zaufania" - piszą naukowcy.
Ogólnoświatowy trend
Spadek zaufania do mediów, brak wzrostu w płatnych subskrypcjach, zmęczenie informacją - to główne tezy płynące z tegorocznej edycji Digital News Report.
- Nic nie wskazuje na to, że użytkownicy chcą płacić za wiadomości online, choć wielu uznaje, że informacje w internecie są często przytłaczające i mylące - pisze w raporcie Nic Newman, starszy antalityk z Reuters Institute.
Naukowiec stwierdza, że niektórzy giganici na rynku wydawniczym "są w stanie przyciągnąć dużą liczbę płatnych abonentów, jednak przyszłość będzie trudniejsza". - Nic dziwnego, że w porównaniu z innymi usługami, takimi jak Netflix i Spotify, wiadomości pojawiają się niżej na liście, zwłaszcza dla młodszej połowy populacji - pisze Newman.
Optymistyczną wiadomością płynącą z raportu Reutersa mogą być zmiany w przyzwyczajeniach czytelników. Co czwarty ankietowany w ciągu ostatniego roku zaczął polegać na mediach o "uznanej reputacji". Niecałe 30 proc. zrezygnowało z dzielenia się "wątpliwymi" artykułami, a blisko połowa zaczęła porównywać różne źródła informacji. Jednak taka tendencja dotyczy głównie ludzi wykształconych, którzy mają być bardziej krytyczni wobec otaczającej rzeczywistości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Reuters Institute