Raport NIK: bezczynność ministra łączności zaszkodziła niezależnym operatorom
Bezczynność, niewykorzystywanie uprawnień i odwlekanie decyzji przez ministra łączności było powodem, dla którego niezależni operatorzy telefoniczni nie mogli rozpocząć swojej działalności - wynika z raportu NIK.
19.07.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Bezczynność ministra łączności powodowała, że operatorzy telefoniczni nie mogli świadczyć usług w terminach i zakresie określonym w koncesjach - czytamy w raporcie. Kontrolą objęto czas od 1998 r. do pierwszego kwartału 2001 r. W tym czasie ministerstwem rządzili kolejno: Marek Zdrojewski, Maciej Srebro i Tomasz Szyszko.
Mimo własnego rozporządzenia, do 1 maja 2000 r. (choć udzielono już wtedy trzech koncesji) minister nie wydał przepisów dotyczących m.in. zmiany sposobu wybierania numeru za pomocą prefiksu i wysokości stawek rozliczeń między operatorami. W rezultacie żaden z koncesjonariuszy nie podjął działalności na rynku międzystrefowym, przez co utrwalona została monopolistyczna pozycja TP SA - czytamy w raporcie. Według kontrolerów, minister nie zadbał o zwiększenie wpływów budżetowych z tytułu opłat koncesyjnych od operatorów świadczących usługi radiokomunikacyjne.
NIK szacuje także, że decyzje ministra o odroczeniu rat za opłaty koncesyjne spowodowały, że do budżetu państwa nie wpłynęło ogółem 106 mln euro (czyli około 390 mln zł). Zgodnie z decyzją ministra, operatorzy mogą wnosić opłaty do roku 2011. Z dniem 1 stycznia 2001 r. utraciły moc przepisy ustawy o łączności, umożliwiające cofnięcie koncesji operatorowi uchylającemu się od uiszczania opłat koncesyjnych. W tej sytuacji odroczone opłaty koncesyjne mogą być dla budżetu państwa stracone - czytamy w raporcie.(kam)