Raport ISW. Tak Łukaszenka postawił się Putinowi
W poniedziałek, po raz pierwszy od 2019 roku, Putin poleciał do Mińska, by spotkać się z Łukaszenką. Jak uważano, jego celem było zmuszenie Białorusi do dalszych ustępstw w sprawie integracji z Rosji, a także nakłonienie Mińska do udziału w wojnie z Ukrainą. Według analityków amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), nie udało mu się tego osiągnąć.
20.12.2022 | aktual.: 20.12.2022 08:59
ISW komentując poniedziałkową wizytę Putina w Mińsku ocenia, że Łukaszenka prawdopodobnie obronił się przed próbami zmuszenia Białorusi do dalszych ustępstw w sprawie integracji Białorusi z Rosją.
Analitycy zwrócili uwagę na fakt, że Putin i Łukaszenka podczas wizyty nie mówili publicznie o rosyjskiej inwazji na Ukrainę, dyskutowali o tym, że Białorusi zagrażają kraje zachodnie.
"Łukaszenka używa retoryki bronienia granic białoruskich przed Zachodem i NATO próbując uniknąć udziału w rosyjskiej inwazji na Ukrainę" - zaznaczają amerykańscy analitycy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin zapowiedział, że w związku z "eskalacją" sytuacji na zewnętrznych granicach Państwa Związkowego może rozważyć szkolenie załóg białoruskiego lotnictwa bojowego w zakresie używania "amunicji ze specjalnymi głowicami".
"Udział Białorusi w wojnie pozostaje mało prawdopodobny"
Łukaszenko zaznaczył, że Rosja dostarczy kompleksy obrony powietrznej S-400 i kompleksy Iskander, podczas gdy Putin stwierdził, że obaj przywódcy omówili "tworzenie zjednoczonej przestrzeni obronnej".
W ocenie ISW "udział Białorusi w wojnie Putina przeciwko Ukrainie pozostaje mało prawdopodobny" i "fakt, iż Putin, jak się wydaje, zaakceptował temat rozmów proponowany przez Łukaszenkę, bez przekonywania do jego zmodyfikowania, potwierdza pośrednio tę ocenę".
Analitycy zwracają też uwagę na oficjalne zaprzeczenia Kremla, który oznajmił, iż Rosja "nie jest zainteresowana wchłonięciem kogokolwiek". Padło ono po piątkowym oświadczeniu Łukaszenki, o niepodległości i pełnej suwerenności Białorusi i według analityków ISW, jest reakcją obronną na komentarze Łukaszenki.
ISW zwraca również w raporcie uwagę na słowa rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa, który stwierdził, że Putin nie pojechał na Białoruś, aby przekonać Łukaszenkę do przyłączenia się do wojny, zauważając, że takie spekulacje są bezpodstawne i "głupie". Instytut ocenia je jako "próbę zatuszowania, iż Putin desperacko usiłuje wciągnąć Łukaszenkę w wojnę i - jak się wydaje - ponownie nie zdołał tego uczynić".
Źródło: understandingwar.org