Raport AI: przestrzeganie praw człowieka w Egipcie jak za Mubaraka
Mimo obalenia autorytarnego prezydenta Hosniego Mubaraka i powołania nowych władz w demokratycznych wyborach, w kwestii poszanowania praw człowieka w Egipcie zmieniło się niewiele - podkreśla Amnesty International w raporcie opublikowanym w Kairze.
02.10.2012 | aktual.: 02.10.2012 13:00
Raport poświęcono powszechnym przypadkom stosowania przemocy przez siły bezpieczeństwa wobec więźniów i uczestników demonstracji.
Autorzy dokumentu wskazują, że więźniowie są często poddawani torturom, np. elektrowstrząsom, i seksualnie wykorzystywani. Ponadto - podkreślają - wojsko i policja wielokrotnie interweniowały z "przesadną brutalnością" podczas demonstracji, przez co doprowadziły do śmierci dziesiątek ich uczestników. Sytuację pogarsza bezkarność policjantów i żołnierzy, którzy z reguły nie muszą obawiać się kary za nieuzasadniony atak czy znęcanie się nad cywilami.
Mimo zapowiadanej reformy aparatu policji, prezydent Mohammed Mursi i nowy rząd nie zrobiły nic, by ukrócić samowolę sił bezpieczeństwa - wypomina AI. W równie negatywnym świetle raport stawia Najwyższą Radę Wojskową, która przez ponad rok sprawowała rządy w kraju w okresie przejściowym po obaleniu Mubaraka.
Nowe władze Egiptu powinny pamiętać o swej historycznej powinności wobec wszystkich Egipcjan, którzy uczestniczyli w protestach i odsunęli Mubaraka od władzy - wskazują autorzy raportu. Przypominają zarazem, że masowe demonstracje Arabskiej Qiosny w Egipcie zaczęły się w reakcji na pojedynczy incydent, gdy młody mężczyzna zmarł na skutek pobicia przez dwóch skorumpowanych policjantów.