Ranna na granicy. Wolontariusze: została postrzelona. SG: nie użyto broni
Migrantka trafiła do szpitala w Hajnówce z urazem oka. Jak podaje Stowarzyszenie Egala, to 35-letnia Iranka, która miała zostać postrzelona przy granicy polsko-białoruskiej. Straż Graniczna zaprzecza, że użyto broni.
19.06.2024 | aktual.: 19.06.2024 11:08
Jak ustaliła Wirtualna Polska, kobieta trafiła do szpitala w Hajnówce w nocy z niedzieli na poniedziałek z urazem oka.
- Potwierdzam, że opisana przez pana pacjentka jest u nas w szpitalu. Jej stan jest dość dobry, stan jej widzenia nie jest zagrożony - mówi WP zastępca dyrektora ds. lecznictwa placówki, dr Tomasz Musiuk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wolontariusze: to Iranka, została postrzelona
Według wolontariuszy ze Stowarzyszenia Egala, poszkodowana to 35-letnia Iranka. - Kobieta opowiedziała nam, że przebywała po wschodniej stronie granicy, blisko płotu. Od kilku dni nie jadła, szukała kogoś, kto mogłyby podzielić się z nią jedzeniem - mówi WP Dominika Ożyńska ze Stowarzyszenia Egala, które poinformowało o całej sytuacji. Stowarzyszenie jest częścią Grupy Granica.
Według Stowarzyszenia Egala, w pewnym momencie miał paść strzał, który trafił kobietę w oko.
- Po postrzale została zabrana przez polskie służby przez tzw. bramkę serwisową. Powiedziała nam, że podeszły do niej dwie umundurowane osoby, które naciągnęły na twarze kominiarki - opowiada Ożyńska. Kobieta została przewieziona do szpitala.
Ożyńska podkreśla, że sprawa powinna zostać jak najszybciej wyjaśniona przez polskie państwo.
- Kobieta chce ubiegać się w Polsce o ochronę międzynarodową, złożyła stosowną deklarację. Zeznała, że w Iranie groziły jej prześladowania na tle religijnym - podkreśla Ożyńska.
SG: nie użyto broni na granicy
Jak przekazała Wirtualnej Polsce mjr Katarzyna Zdanowicz z podlaskiej Straży Granicznej, w niedzielę 16 czerwca około godz. 15 funkcjonariusze z placówki w Dubiczach Cerkiewnych otrzymali informację, że przy granicy znajduje się kobieta z urazem oka.
- Wysłany na miejsce patrol Straży Granicznej zdecydował o natychmiastowym wezwaniu karetki pogotowia do cudzoziemki. Osoba, której udzielono pomocy, obecnie przebywa w szpitalu - podkreśla.
Mjr Zdanowicz zaznacza, że w ostatnich dniach w kierunku osób przy granicy polsko-białoruskiej, "tym bardziej znajdujących się po stronie białoruskiej", nie użyto broni.
Czytaj więcej: