Raman Pratasiewicz ułaskawiony. "Jestem niezwykle wdzięczny krajowi i prezydentowi"
- Jestem niezwykle wdzięczny krajowi i osobiście prezydentowi za taką decyzję. Mam nadzieję, że w przyszłości będzie tylko lepiej - powiedział były redaktor naczelny białoruskiego kanału Nexta Raman Pratasiewicz.
Były opozycyjny bloger został na początku maja skazany na osiem lat więzienia. W ramach tego samego procesu kary 20 i 19 lat pozbawienia wolności otrzymali zaocznie dwaj inni redaktorzy opozycyjnej Nexty, Sciapan Puciła i Jan Rudzik, którzy przebywają za granicą.
Krytykował reżim Łukaszenki. Został zatrzymany
Sprawę ułaskawienia Pratasiewicza relacjonują media niezależne, powołując się na państwową agencję Biełta, która opublikowała wypowiedź Pratasiewicza.
- Właśnie podpisałem wszystkie odpowiednie dokumenty, które zostały mi dostarczone - powiedział dziennikarzom Pratasiewicz. Dodał, że jest "szaleńczo wdzięczny krajowi i osobiście prezydentowi za taką decyzję". Przekazał, że nie nie ma jeszcze planów na życie, ale chce "iść na siłownię lub po prostu usiąść w cichym miejscu na łonie natury".
Proces redaktorów Nexty rozpoczął się przed sądem obwodowym w Mińsku 16 lutego. Fizycznie uczestniczył w nim tylko jeden z oskarżonych – Raman Pratasiewicz. Dwaj pozostali przebywają poza granicami Białorusi i byli sądzeni zaocznie, w ramach tzw. postępowania nadzwyczajnego.
"Wzniecanie nienawiści, organizacja protestów"
21 kwietnia prokurator zażądała kary 20 i 19 lat więzienia dla sądzonych zaocznie Puciły i Rudzika. Oskarżenie wnioskowało też o 10 lat dla przebywającego na Białorusi Pratasiewicza.
Władze oskarżyły całą trójkę o złamanie szeregu artykułów kodeksu karnego, w tym wzniecanie nienawiści, organizację protestów i działań naruszających porządek publiczny, wezwania do przejęcia władzy, utworzenie formacji ekstremistycznej, znieważenie Alaksandra Łukaszenki itd. Pucile i Rudzikowi zarzucono m.in. także zmowę w celu nielegalnego przejęcia władzy, finansowanie działalności ekstremistycznej i dyskredytację Białorusi.
Raman Pratasiewicz, którzy w przeszłości był jednym z redaktorów Nexty, został zatrzymany w Mińsku w maju 2021 roku po przymusowym lądowaniu samolotu, którym leciał z Aten do Wilna. Jest on byłym współredaktorem opozycyjnego kanału Nexta, uznanego przez władze białoruskie za "ekstremistyczny" i "terrorystyczny". Już po aresztowaniu bloger wystąpił kilkukrotnie w mediach państwowych, przyznając się do winy i błędów, a także krytykując dawnych współpracowników z kręgów opozycyjnych. Przed procesem powiedział mediom państwowym, że "przyznaje się do winy w pełnym zakresie".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Białoruś. Incydent z udziałem samolotu. MSZ wskazuje na działania rosyjskich służb
Po ogłoszeniu wyroku w sprawie Pratasiewicza media poinformowały, że będzie on odbywał karę w areszcie domowym do czasu uprawomocnienia się wyroku.
Wraz z Pratasiewiczem w 2021 roku zatrzymana została obywatelka Rosji, Sofija Sapiega, jego ówczesna partnerka. Sapiega została skazana przez białoruski sąd na sześć lat pozbawienia wolności. Władze wydały zgodę na jej ekstradycję do Rosji.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski