Rakiety podczas przemówienia Dudy. To chce zaznaczyć Putin
Gen. broni rez. dr Mirosław Różański w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski został zapytany o to, czy wystrzelenie rosyjskich rakiet podczas przemówienia Wołodymyra Zełenskiego i Andrzeja Dudy to sygnał ostrzegawczy od Władimira Putina. - To jest element gry, który wskazuje na to, że Putin chce zaznaczyć, że ostatnie słowo będzie należało do niego - wskazał prezes Fundacji Stratpoints. Gość WP zaznaczył też, że przemówienie prezydenta przejdzie do historii, bo ono jest "szczególne jeśli chodzi o relacje polsko-ukraińskie". - I ten ostrzał Kijowa jest akcentem Putina (...) wy sobie rozmawiacie, a ja mogę decydować o tym, jaki będzie finał takiej rozmowy. Ja tak odbieram ten sygnał - wskazał gen. broni rez. dr Mirosław Różański. Specjalista został także zapytany o to, czy zgadza się z prezydentem Dudą, który powiedział, że "Rosjanie stosują teraz taktykę na zmęczenie". - Tak, to jest dobra ocena, tego, co się teraz dzieje. Musimy zdać sprawę sobie z tego, że główny cel, jaki pierwotnie założył sobie Putin, czyli przejęcie pełnej kontroli nad Ukrainą, nie został osiągnięty i nie zostanie osiągnięty - wskazał rozmówca Agnieszki Kopacz. - Dzisiaj Putin założył, że będzie niszczył Ukrainę (...) tak, aby móc ogłosić, że Ukraina jest państwem upadłym. On do tego doda narrację, że państwo jest zarządzane przez faszystów i dalej będzie używał tych inwektyw - dodał wojskowy. - Rosja utraciła realne zdolności do prowadzenia szerokiej ofensywy lądowej. Dzisiaj Rosja nie ma możliwości zdobywania kolejnych terytoriów Ukrainy - podkreślił dr Różański.