Rafał Trzaskowski straszy publicystę pozwem. Ziemkiewicz: "Może pan przesłać"

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zapowiedział, że pozwie dziennikarza Rafała Ziemkiewicz za nazwanie go "złodziejem". Publicysta już informuje, że polityk może szykować dokumenty, bo w kierowanym przez niego urzędzie też jest wiele niedociągnięć. Panowie starli się także ws. Kornela Morawieckiego.

Rafał Trzaskowski straszy publicystę pozwem. Ziemkiewicz: "Może pan przesłać"
Źródło zdjęć: © East News
Patryk Osowski

"Pozew może pan przysłać na adres redakcji - nie jestem z 'Gazety Wyborczej' i sztuczki z nieodbieraniem kwitów są poniżej mojej godności" - napisał w sieci Rafał Ziemkiewicz. Dodał także: "Ale proszę od razu przygotować dokumentację Czajki, tęczy, 120-letnich kuratorów, kóz, palet i innych warszawskich myków... Będzie potrzebna".

Dlaczego obydwaj panowie mieliby spotkać się w sądzie? Wszystko zaczęło się od delikatnego tematu jakim jest najwyraźniej w Polsce program 500+. Rafał Trzaskowski stwierdził w ostatnich dniach, że jego zdaniem PiS mogło źle obliczyć koszty świadczeń wypłacanych na pierwsze dziecko i mogą pojawić się problemy z dystrybucją pieniędzy do obywateli. Te słowa wywołały lawinę komentarzy. Na specjalnej konferencji głos w sprawie zabrał m.in. Jarosław Kaczyński. – Wszystkie pieniądze, które są potrzebne na to, by 500+ było w Warszawie wypłacane, zostały przekazane władzom miasta - zapewnił prezes PiS. "Oddaj złodzieju dzieciom ich 500+" - dodał z kolei na Twitterze Rafał Ziemkiewicz.

Wpis dziennikarza wywołał szybką reakcję polityka PO. Trzaskowski zapewnił, że pieniądze z 500+ są wypłacane zgodnie z harmonogramem i dodał: "A z panem Ziemkiewiczem widzimy się w sądzie".

"No to będzie jazda" - skomentował zapowiedź prezydenta Warszawy Rafał Ziemkiewicz. Stwierdził, że Trzaskowski będzie starał się udowodnić, że to polityk osobiście przywłaszczył sobie pieniądze z programu społecznego. "Kontekst jest oczywisty, że nie o to chodziło. W istocie sprawą dla sądu jest pytanie, czy można nazwać złodziejem polityka odpowiadającego za ewidentne złodziejstwa kierowanej przez niego instytucji" - napisał. Stwierdził, że spotkanie w sądzie będzie ciekawe, ponieważ "Trzaskowski odpowiada także za nadużycia swojej poprzedniczki Hanny Gronkiewicz-Waltz, którą wspierał i której działania afirmował".

Między politykiem, a dziennikarzem ewidentnie iskrzy. Ich "starcie" w ostatnich dniach dotyczyło jeszcze jednego wątku. "Odszedł Kornel Morawiecki - dla wielu bohater podziemnej opozycji" - napisał po śmierci założyciela Solidarności Walczącej Rafał Trzaskowski. Wpis oburzył Ziemkiewicza, który zamieścił w sieci krótki komentarz: "Sądzę, że uczeń prof. Geremka wie doskonale, iż stosując taką frazę w istocie napisał: nie był bohaterem, choć wielu się tak wydawało - i że nie zrobił tego niechcący".

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (73)