Radosław Sikorski poparł Zbigniewa Ziobro. Niezwykła sytuacja

Zastanawiam się, czy Zbigniew Ziobro skoro pojawił się to nazwisko w naszej rozmowie, nie próbuje w jakiś swój specyficzny sposób zrobić krok do przodu i, nie wiem, szturchnąć w jakimś sensie Unię Europejską, skoro, być może pan słyszał tym, panie ministrze, twierdzi i mówi, i informuje, że Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt ustawy, zgodnie z którym pary homoseksualne nie mogą adoptować dzieci. Rozumiem, że to też będzie pokazanie, że Polska jest w tym zakresie absolutnie niezależna, idzie swoim torem? No minister Ziobro chce w Polsce zbudować taki klerykalno-nacjonalistyczny model rządów. Kłania się Salazar, generał Franco, ale to było 50 i więcej lat temu. Więc to jest kompletny anachronizm. Zresztą mylą mu się pojęcia, bo przecież wyroki TSUE na przykład nie oceniają polskiej Konstytucji, tylko polskie ustawy, a te muszą być zgodne z prawem europejskim, o czym stanowi nasza własna Konstytucja. Ale to jest takie uprawianie eurofobicznego elektoratu, który istnieje w każdym kraju Unii Europejskiej. U nas jest mały, ale Ziobro potrzebuje 5%, prawda? Ale takie rozwiązanie prawne, które zasugerował Zbigniew Ziobro pańskim zdaniem jest do przyjęcia, pan by poparł taką ustawę, gdyby miał okazję? Ja nie jestem specjalistą od prawa rodzinnego. O ile wiem, w Polsce adopcja jest w ogóle bardzo trudna i kosztowna, i długotrwała. Więc nie znam się na tym. A jakie jest pańskie zdanie? Takie osobiste, prywatne. Gdyby pan nie musiał się wczytywać w zapisy pod kątem prawnym to analizować, tylko pańskie osobiste przekonanie w tym zakresie - pan jest za taką adopcją, panie ministrze, czy nie? Ja uważam, że to na co mamy przyzwolenie społeczne to związki partnerskie, niezależnie od płci i ani milimetra dalej. Tutaj 75% społeczeństwa, na to powołuje się minister sprawiedliwości w tej konkretnej spawie, 75% Polaków jest przeciwna adopcji dzieci przez osoby homoseksualne. To widzi pan, zdaje się, że się zgadzam z 75% moich rodaków.