PolskaRadom. Brutalne pobicie przed Żabką. 37-latek z zarzutem usiłowania zabójstwa

Radom. Brutalne pobicie przed Żabką. 37‑latek z zarzutem usiłowania zabójstwa

Radom. Pojawiają się nowe informacje ws. brutalnego pobicia przed Żabką. 37-latek usłyszał zaocznie zarzut usiłowania zabójstwa. Mężczyzna niedawno opuścił Polskę.

Radom. Brutalne pobicie przed Żabką. Nowe informacje
Radom. Brutalne pobicie przed Żabką. Nowe informacje
Źródło zdjęć: © YouTube
Karolina Kołodziejczyk

22.09.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Do zdarzenia doszło w niedzielę 13 września po godz. 20.30 w Radomiu. Mężczyzna chciał kupić papierosy w momencie, gdy zamykano sklep. Sprzedawczyni odmówiła, tłumacząc, że kasa jest już nieczynna.

W sieci pojawiło się nagranie z kamer monitoringu, które uwieczniły całe zajście. Na filmie widać, że mężczyzna zaatakował właścicielkę sklepu. W bójce brały udział również inne osoby. W pewnym momencie kobieta zostaje z całej siły kopnięta w twarz. Pobity został również pracownik oraz syn właścicielki.

Ranna kobieta trafiła do szpitala w Warszawie. Wśród licznych obrażeń wymienia się m.in. wieloodłamowe złamania kości twarzoczaszki, złamania oczodołów, złamań z przemieszczeniami kości szczęki, kości nosa.

Radom. 37-latek ścigany. Usłyszał zarzut zabójstwa

Głównym sprawcą jest 37-letni mężczyzna, któremu udało się zbiec z Polski. Na stałe mieszka w Wielkiej Brytanii. W poniedziałek do Sądu Rejonowego w Radomiu skierowany został wniosek o wydanie postanowienia o zastosowaniu tymczasowego aresztowania 37-latka. Wciąż jest poszukiwany przez policję, zostanie wydany za nim Europejski Nakaz Aresztowania.

- Według śledczych mężczyzna, przewidując możliwość pozbawiania kobiety życia i godząc się na to, dwukrotnie kopnął swoją ofiarę w twarz, powodując obrażenia w postaci wieloodłamowych złamań z przemieszczeniami kości twarzoczaszki – powiedziała TVN24 rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Beata Galas.

Rzeczniczka, powołując się na opinię biegłego, stwierdziła, że obrażenia, których doznała 50-letnia właścicielka sklepu, "skutkują trwałym, istotnym zeszpeceniem i zniekształceniem twarzy".

Grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.

Komentarze (397)