Radny doniósł na Kukiza do prokuratury. Chodzi o sprawę mieszkania
Paweł Kukiz w 2010 roku nabył na własność 37-metrowe mieszkanie na warszawskim Mokotowie za 25 tys. złotych. Warszawski radny Piotr Guział uważa, że polityk miał poświadczyć przy tej okazji nieprawdę i doniósł na niego do prokuratury.
W marcu głośno było o sprawie nabycia przez Pawła Kukiza lokalu na Mokotowie. Za mieszkanie miał zapłacić jedynie 25 tys. zł, choć jego wartość miała być 10 razy wyższa. W lokalu wcześniej mieszkała babcia i matka lidera Kukiz'15, a ten był w nim zameldowany.
Paweł Kukiz próbował wykupić mieszkanie już w 1998 r., ale nie uzyskał na to zgody. Udało mu się to po latach. Gdy sprawa wyszła na jaw, polityk przekonywał, że nie ma w niej drugiego dna. - Lokal przy ul. Dolnej był zamieszkiwany przez moją rodzinę od trzech pokoleń. Mieszkała w nim moja babcia, moja matka, a później najemcą byłem ja. Mieszkanie było w tragicznym stanie - wyjaśniał.
Piotr Guział, warszawski radny i lider Warszawskiej Wspólnoty Samorządowej, uważa jednak inaczej. Twierdzi, że Kukiz poświadczył nieprawdę. O sprawie informuje "Super Express".
- Zawiadamiam o podejrzeniu popełnienia w dniach 30 września 2009 r. oraz 14 kwietnia 2010 r. przez Pawła Kukiza (…) czynów karalnych polegających na wyłudzeniu poświadczenia nieprawdy poprzez wprowadzenie w błąd Dyrektora Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy w błąd co do miejsca zamieszkania Małgorzaty Skarbek – Kukiz, a następnie posługując się uzyskaną w wyniku poświadczenia nieprawdy umową najmu doprowadził, w celu osiągnięcia dla siebie i swojej żony korzyści majątkowej w wysokości 226 tys. zł 299 zł 51 groszy – napisał Guział w zawiadomieniu do prokuratury rejonowej Warszawa – Mokotów.