Radni powinni wziąć z niego przykład
Karol Karski, przewodniczący rady stolicy,
oddał wczoraj krew w ramach akcji "Życia Warszawy" "Krew dla
Warszawy".
Do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy ul. Saskiej 63/75 Karol Karski przyjechał prosto z dworca. Zdążył wczoraj wrócić z kilkudniowego wypoczynku w Gdańsku. Dawcą zostałem dzięki "Życiu Warszawy" - wspomina Karski. Dwa lata temu, właśnie z wami, oddałem krew po raz pierwszy w życiu. I od tego się zaczęło.
Teraz przewodniczący Rady Warszawy stara się oddawać krew regularnie. Wiem, że może ona uratować zdrowie, a nawet życie ludzkie - mówi. Kiedy operowano moją mamę, nie mogłem oddać krwi, ale wtedy wspomogli nas zupełnie bezinteresownie inni ludzie. Jestem krwiodawcą, bo o tym pamiętam. I bardzo mnie cieszy świadomość, że sam też mogę komuś pomóc.
Okazało się, że i tym razem Karol Karski może bez uszczerbku na zdrowiu wypełnić swój - jak mówi - obywatelski obowiązek. O ofiarność apeluje także do wszystkich warszawiaków - dodaje "Życie Warszawy". (PAP)