Trwa ładowanie...
d32xzgz
Racibórz wstrząśnięty tragedią. Ujawniono szczegóły ws. śmierci policjanta

Racibórz wstrząśnięty tragedią. Ujawniono szczegóły ws. śmierci policjanta

- To jest bardzo tragiczne zdarzenie. Całe środowisko policyjne jest pogrążone w smutku, z Komendantem Głównym Policji na czele - mówił w programie "Newsroom" WP rzecznik KGP insp. Mariusz Ciarka. Mateusz Ratajczak pytał go o szczegóły policyjnej interwencji w Raciborzu, w której trakcie zginął funkcjonariusz. Ciarka powiedział, że policjanci otrzymali zgłoszenie do dziwnie zachowującego się mężczyzny, w przebraniu przypominającym policyjny mundur. - Został wysłany umundurowany patrol w oznakowanym radiowozie, ale na miejscu policjanci tego mężczyzny nie zastali. Kilkaset metrów dalej na jednej z ulic natrafili na tego człowieka. Rzeczywiście był on ubrany w sweter czy polar przypominający nasze policyjne umundurowanie. Na wezwanie do okazania dokumentów on wyciągnął pistolet i zaczął strzelać do policjantów. Jeden z nich otrzymał rany, które niestety okazały się śmiertelne - mówił Ciarka. Zaznaczył, że drugi z policjantów w obronie własnej wystrzelił w stronę napastnika raniąc go, a następnie przystąpił do udzielania pomocy koledze. W tym czasie na miejsce zdarzenia dojechali inni funkcjonariusze. - Nasz kolega niestety zginął na miejscu natomiast sprawca z raną postrzałową został zabrany do szpitala. Z tego, co wiem, nie jest to rana zagrażająca życiu – dodał rzecznik KGP. Przekazał też, że policjant, który zginął miał 43 lata, nie posiadał żony ani dzieci, był dobrze wyszkolony, jak również otrzymywał bardzo dobre oceny od przełożonych. Dodał, że ze strony policji najbliższej rodzinie zmarłego zostanie udzielona wszelka potrzebna pomoc. Zwrócił uwagę, że w geście solidarności, strony internetowy policji z całego kraju wyświetlają się dziś w czarno-białych kolorach. Ciarka podkreślił, że policją wraz z prokuraturą będzie wyjaśniać okoliczności tego zdarzenia. Przypomniał, że każdego dnia policjanci przeprowadzają około 16 tys. interwencji i ponad 30 tys. kontroli drogowych. - Nigdy nie wiadomo, czym może się taka interwencja czy kontrola drogowa zakończyć - dodał.

Panie rzeczniku, to proszę nam powRozwiń

Transkrypcja:

Panie rzeczniku, to proszę nam powiedzieć, co się wydarzyło w Raciborzu? Co tam w zasadzie dzisiaj się stało? To jest bardzo tragiczne zdarzenie. Całe środowisko policyjne jest pogrążone w smutku z komendantem głównym policji na czele. Ja przypomnę, że my przeprowadzamy codziennie około 16 tysięcy interwencji, drugie tyle to są kontrole drogowe. Nigdy nie wiadomo czym może się taka interwencja czy kontrola drogowa zakończyć. W tym przypadku zgłoszenie, zgłoszenie odnoszące się do mężczyzn, który przebrany był w strój podobny do stroju policyjnego, udawał policjanta, ale przy tym zachowywał się nieracjonalnie, jakby był pod wpływem alkoholu czy narkotyków. Na miejsce został wysłany patrol. To był patrol umundurowany, policjanci byli w mundurze, radiowozem oznakowanym poruszali się. Tam na miejscu tego mężczyzny już nie zastali, ale kilkaset metrów dalej na jednej z ulic natrafili na tego człowieka. Rzeczywiście był on ubrany w sweter czy polar przypominający nasze policyjne umundurowanie. Na wezwanie do okazania dokumentów on wyciągnął pistolet i zaczął strzelać do policjantów. Jeden z policjantów otrzymał ranę, która niestety, jak wiemy, okazała się tą raną postrzałową śmiertelną. Drugi z policjantów natychmiast w obronie własnej użył broni w stosunku do tego bandyty, raniąc go skutecznie. Następnie przystąpił do udzielania pomocy policjantowi, tam na miejsce też dojechali inni policjanci, którzy i zaczęli udzielać pomocy napastnikowi, jak i również policjantowi. Nasz kolega niestety zginął na miejscu, natomiast sprawca z raną postrzałową został zabrany do szpitala. Z tego co mi wiadomo, nie nie jest to rana zagrażająca jego życiu, a więc dalsze czynności będą z nim wykonywane między nimi przez prokuraturę. My teraz będziemy wspólnie z prokuraturą wyjaśnić dokładnie okoliczności tego zdarzenia, dlaczego ten mężczyzna przebrany był w strój policyjny i co planował, dlaczego posiadał i skąd broń, która, jak się okazała, w jego rękach była właśnie śmiertelnym narzędziem. Panie rzeczniku, ale ten człowiek coś mówił podczas zatrzymania, jakkolwiek tłumaczył tę sytuację? Te wszystkie okoliczności my będziemy teraz bardzo szczegółowo wyjaśniać. Policjant, który poniósł śmierć na miejscu, który poległ na miejscu, to policjant niespełna 43-letni. Wzorowy funkcjonariusz, na co dzień oceniany przez przełożonych bardzo dobrze, dobrze też wyszkolony. Tutaj została udzielona też pomoc psychologiczna drugiemu z policjantów, który z jednej strony musiał udzielać pomocy, ale też najpierw i obronić się, strzelać do sprawcy, a tak naprawdę jego kolega, można powiedzieć, że zmarł na jego rękach. Panie rzeczniku, chciałem właśnie o to kim był ten funkcjonariusz, który interweniował, co o nim wiemy, ile lat na służbie i co z rodziną, czy jakoś będziecie się nią opiekować teraz? To niespełna 43-letni policjant, nie miał on żony i dzieci. Natomiast już i zarówno minister spraw wewnętrznych i administracji pan Mariusz Kamiński, jak i komendant główny policji generalny inspektor Jarosław Szymczyk natychmiast po złożeniu kondolencji i łączeniu się z szczerymi kondolencjami z rodziną zapowiedzieli, że zostanie udzielona wszelka możliwa pomoc rodzinie i najbliższym. To są naprawdę dla nas, dla policjantów, dla całego środowiska policyjnego bardzo traumatyczne przeżycia, które z jednej strony są bardzo przykre, bardzo przygnębiające, z drugiej strony też pokazują tą solidarność zawodową pomiędzy policjantami w takich sytuacjach, jak można zauważyć, są przyczernione wszystkie strony internetowe policyjne. Na tych różnego rodzaju portalach, kanałach łączności policjanci wyrażają swoje współczucie i kondolencje najbliższym, rodzinie. Są to sytuacje, o których też ciężko i mi opowiadać, bo łączące się ze śmiercią policjantów. My dzisiaj też stoimy przy tablicy pamięci, która jest umieszczona w Komendzie Głównej Policji, na której znajduje się ponad 120 tabliczek epitafijnych. To są ci policjanci, którzy po transformacji ustrojowej polegli w trakcie pełnienia obowiązków służbowych. To są policjanci również i zastrzeleni w różnego rodzaju strzelaninach, którzy ponieśli też śmierć w inny sposób. Ale mnie osobiście akurat przypomina się sytuacja sprzed dosłownie jednego, dwóch dni, kiedy na naszej stronie internetowej przypominaliśmy historię zastrzelonego zaraz po transformacji ustrojowej Marka Sienickiego. To był pierwszy policjant, który zginął w III Rzeczpospolitej Polskiej, również na Śląsku. I w życiu bym nie pomyślał, że za dzień, za dwa będę musiał komentować kolejną śmierć policjanta zastrzelonego również na Śląsku, zastrzelonego z rąk bandyty, który działał zupełnie nie wiadomo dlaczego tak, dlaczego ten mundur i udawanie policjanta, skąd ta broń, dlaczego taka reakcja w stosunku do policjantów.
d32xzgz
d32xzgz
Więcej tematów