W dekolcie przesłuchiwanej pokazał się... pyton
Całą trójkę mieszkańców bloku przewieziono do komendy na przesłuchanie. Kiedy policjanci zadawali pytania 19-letniej Dorocie M., spod jej ubrania powoli wypełzł wąż. Mundurowi byli zaskoczeni, ale szybko doszli do siebie i zaczęli sprawdzać czy gad jest zarejestrowany, czy zakup był zgodny z prawem i czy 19-latka zapewnia mu odpowiednie warunki. Dorota M. nie potrafiła wytłumaczyć, dlaczego zawczasu nie powiedziała, że na własnym ciele ukrywa węża.