Pyton nad Wisłą. Co robić, gdy natkniemy się na gada?
Patrole policji, straży pożarnej oraz fundacji Animal Rescue od niedzieli próbują schwytać pytona tygrysiego, który ostatni raz widziany był w Glinkach pod Warszawą. Poszukiwania trwają na lądzie i w wodzie. Służby apelują o ostrożność.
Pyton tygrysi pojawił się w gminie Konstancin Jeziorna w powiecie piaseczyńskim. W okolicy miejscowości Gassy znaleziono ponad 6-metrową wylinkę węża. Wiadomo już, że jest to świeża skóra gada, który może ważyć nawet 50 kg. Schwytać go próbują patrole policji, straży pożarnej oraz fundacji Animal Rescue. W terenie pracuje ok. 18 osób. W akcję zaangażowane są też m.in.: Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego w Piasecznie oraz WOPR.
Policja apeluje o ostrożność i zaniechanie spacerów. We wtorek wieczorem wydano ostrzeżenie dla mieszkańców powiatu otwockiego, szczególnie tych mieszkających blisko Wisły.
Co robić w przypadku natknięcia się na gada? - Zachowywać się należy przede wszystkim ostrożnie. I nie chodzi tylko o tego konkretnego pytona tygrysiego, ale o każdego węża - boa czy polskiego zaskrońca. Przede wszystkim należy odejść, odsunąć się ostrożnie od gada. Nie dotykać: ani ręką, ani patykiem. I natychmiast powiadomić odpowiednie służby. W Warszawie to nr 986 - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem st. insp. Sławomir Smyk z warszawskiej straży miejskiej.
Można dzwonić też do Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie pod numerem 22 60 45 213 lub do Fundacji Animal Rescue Polska (22 350 66 91).
Nowy trop
Wciąż nie wiadomo, skąd gad wziął się w okolicach Warszawy. W środę z policją skontaktował się motolotniarz, który twierdzi, że widział mężczyznę wynoszącego pytona z samochodu.
- Rzeczywiście taka informacja się pojawiała, ale ten mężczyzna nie został jeszcze przesłuchany. Informował jedynie, że widział na plaży nieopodal Wilanowa osoby mogące wynosić coś, co mogło być wężem - tłumaczył w rozmowie z Wirtualną Polską kom. Jarosław Sawicki, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Piasecznie.
Gdzie się ukrywają?
Pyton tygrysi może urosnąć nawet do 8 metrów długości. Nie jest wężem jadowitym, ale ma dużo zębów. Sprowokowanie go do ataku nie jest jednak proste. Trzeba go naprawdę porządnie przestraszyć.
Pytony nie przepadają za otwartym terenem. Szukają miejsc, w których będą czuły się bezpieczne. Mają stosunkowo słaby wzrok. Małe oczka nie pozwalają im ogarnąć całego swojego ciała i na otwartym terenie są ciągle pobudzone, poddenerwowane. Dlatego szukają wykopanych przez inne zwierzęta nor, czy pustych pni drzew. W nich czują się bezpiecznie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl