Putin zaatakuje kraj NATO? "To irracjonalne"
- "Financial Times" pisał niedawno, że w Europie może dojść do zamachów bombowych. Co jeszcze może zrobić nam Rosja? - z takim pytaniem Paweł Pawłowski zwrócił się do gościa programu "Newsroom" WP, gen. bryg. rez. dr. Jarosława Kraszewskiego, byłego szefa Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych. - Na szczęście nie doświadczyliśmy i mam nadzieję, że taki stan się utrzyma, tego rodzaju działalności na terenie naszego państwa. Było do tego wiele okazji, bo gościliśmy mistrzostwa europy w piłce nożnej, Światowy Dzień Młodzieży, szczyt NATO i wiele innych tego typu spotkań i imprez, podczas których można było przeprowadzić taki zamach - odparł gość programu "Newsroom". - To świadczy o tym, że systemy, które mamy i służby specjalne działają w tym obszarze dobrze - stwierdził gen. Kraszewski. Tłumaczył, że dla własnego bezpieczeństwa Polacy nie powinni przechodzić obojętnie obok rzeczy, które mogą być symptomami tego, że może stać się coś złego: ludzi, którzy dziwnie się zachowują czy pozostawionych w miejscach publicznych dużych bagaży. - Powinniśmy natychmiast informować służby - stwierdził. - Faktycznie, działania Federacji Rosyjskiej mogą doprowadzić do tego, że któreś z państw NATO złamie regułę bycia neutralnym, zachowywania postawy defensywnej, co Rosja może zinterpretować jako jeden dwóch punktów swojej doktryny wojennej i użyć taktycznej broni jądrowej. Ja jednak osobiście to wykluczam, z bardzo prostego powodu: nie dają sobie ewidentnie rady w Ukrainie, to jak mogą się rzucić na 32 państwa NATO. To jest irracjonalne - stwierdził gen. bryg. rez. dr Jarosław Kraszewski.