Putin wysłał "podwodne wilki". Złe wieści z Ukrainy
Rosjanie wysłali w rejsy bojowe dwa okręty podwodne z pociskami Kalibr - ostrzegł w sobotę wieczorem płk Władysław Nazarow z ukraińskiego Dowództwa Operacyjnego "Południe".
"Na morzu panuje sztorm, więc wróg zmienił nośniki rakiet i zastąpił okręty nadwodne jednostkami podwodnymi Floty Czarnomorskiej. Całkowita salwa kalibrów pozostała taka sama. Jednocześnie Rosjanie mogą wystrzelić osiem Kalibrów" - przekazał ukraiński dowódca.
Rosjanie zamienili okręty. Ryzyko ostrzału Kalibrami
"Biorąc pod uwagę pewną przerwę w działaniach wroga, należy zwiększyć uwagę na sygnały alarmowe" - przestrzegł Nazarow.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie jest jasne, które okręty podwodne Floty Czarnomorskiej wysłano na rejsy bojowe.
Dwa dni temu Ukraińcy informowali, że Rosjanie w obawie przed ukraińskimi atakami ukrywają swoje okręty z dala od głównej bazy Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu na Krymie.
- Starają się bywać tam jak najrzadziej - przekazał rzecznik Marynarki Wojennej Ukrainy, kapitan trzeciej rangi Dmytro Płetenczuk. Rzecznik ukraińskiego lotnictwa wojskowego Jurij Ihnat przekazał w piątek, że rosyjskie wojska oszczędzają pociski, a braki dotyczą też jednostek lądowych Floty Czarnomorskiej.
Jeden z blogerów skarżył się, że rosyjski 8. pułk artylerii (22. Korpusu Armijnego Floty Czarnomorskiej) nie ma wystarczającej ilości amunicji do uderzenia na pozycje ukraińskie - zauważył Instyut Badań nad Wojną w sobotnim raporcie.
Pacyfikacja na okupowanych terenach. Rewizje, bicie i maltretowanie
W rejonie trzech wsi w okupowanej części obwodu chersońskiego Rosjanie prowadzą akcję pacyfikacyjną: przeszukują domy i maltretują mieszkańców - podała z kolei wieczorem w sobotę agencja Ukrinform, powołując się na miejscowy ruch oporu Atesz.