Trwa ładowanie...
d3awsbi
Putin wysłał armię na granicę z Ukrainą. Były szef MSZ bez ogródek o Polsce

Putin wysłał armię na granicę z Ukrainą. Były szef MSZ bez ogródek o Polsce

- To jest niebezpieczne. 40 tys. żołnierzy, to dość na ograniczoną operację, np. na dojście do Dniepru, żeby odblokować źródła wody dla Krymu. To jest za mało na inwazję na Ukrainę, która miałaby szanse dojść do Kijowa. Ale to jest też szansa dla przyjaciół Ukrainy, tu w Waszyngtonie rozmawiam o tym z wysokimi przedstawicielami Białego Domu. Skoro Putin zagraża Ukrainie wojskowo, to jest dobry czas, żeby Ukrainę wojskowo wzmocnić - stwierdził w programie "Newsroom" w WP były szef MSZ i były szef MON, europoseł Radosław Sikorski, oceniając rozmieszczenie rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą. Pytany o to, jak powinien w tej sytuacji zachować się polski rząd, odparł, że "Polska się wykluczyła z wielkiej gry o Ukrainę". - Kiedyś byliśmy wprowadzającym Ukrainę do Unii Europejskiej, sami straciliśmy jednak powagę w Unii Europejskiej, więc oddaliśmy tę rolę Niemcom. Nie mamy już roli arbitra czy mediatora na Ukrainie. Kłócimy się o sprawy sprzed 70 lat, zamiast prowadzić geopolityczną wielką grę o Ukrainę. Ja tu nie widzę, poza oświadczeniami, polskiego sprawstwa na Wschodzie - dodał. Przyznał, że chociaż Ukraina nie jest ani członkiem Unii Europejskiej, ani członkiem NATO, to sprawa koncentracji rosyjskich wojsk jest traktowana poważnie na świecie. - Rosja, pod pretekstem ochrony mniejszości, siłą zmieniła granice w Europie. Ta koncentracja wojsk może oznaczać, że chce to ponownie zrobić. Stany Zjednoczone już dostarczyły Ukrainie broń przeciwpancerną. NATO przygląda się tej sytuacji z powietrza. Najwięcej w tej sprawie mogą oczywiście Stany Zjednoczone. To jest kolejny argument za wzmocnieniem europejskiej obronności - dodał. Pytany o to, czy nowy prezydent USA pójdzie na zwarcie z prezydentem Rosji, odparł, że już to zrobił. - Nazwał go mordercą. Wszyscy poprzedni prezydenci USA od zakończenia zimnej wojny, pierwszą kadencję zaczynali od próby resetu z Rosją. Tego tym razem nie ma. Putin testuje Bidena tą koncentracją wojsk - dodał europoseł Radosław Sikorski.

Panie pośle, to jeszcze jeden wąteRozwiń

Transkrypcja:

Panie pośle, to jeszcze jeden wątek - Ukraina, o którym pan zaczął mówić. I chciałem pytać o to, na ile groźne są te zachowania Władimira Putina z ostatnich dni, z ostatnich tygodni. Na granicy w Rosji z Ukrainą stoją wojska i to ponoć więcej niż kiedykolwiek w ostatnich latach. My jako Europejska Partia Ludowa w Parlamencie Europejskim już protestujemy w tej sprawie. Wydaliśmy oświadczenie, nasz przewodniczący zajął stanowisko. To jest niebezpieczne. 40 tysięcy wojska, o takich liczbach się mówi, to jest dość na ograniczoną operacje typu dojście do Dniepru, żeby źródła wody dla Krymu odblokować. To jest za mało na inwazję Ukrainy, która miałaby szansę dojść do Kijowa. Ale to jest też szansa dla przyjaciół Ukrainy, tu w Waszyngtonie rozmawiam o tym z wysokimi przedstawicielami Białego Domu. No skoro Putin zagraża Ukrainie wojskowo, to jest dobry czas, żeby Ukrainę wojskowo wzmocnić. Panie pośle, dobrze, ale jak powinien zareagować polski MSZ, polski MON, korzystając z pana doświadczeń zawodowych? Chyba tylko przyglądanie się to za mało. Polska się wykluczyła z wielkiej gry o Ukrainę, bo kiedyś byliśmy wprowadzającym Ukrainę do Unii Europejskiej, sami straciliśmy powagę w Unii Europejskiej, więc oddaliśmy tą rolę Niemcom. I nie mamy już teraz roli arbitra czy nawet mediatora na Ukrainie. Kłócimy się o sprawy sprzed 70 lat z Ukrainą zamiast prowadzić geopolityczną wielką grę o Ukrainę. Więc ja tu nie widzę poza oświadczeniami polskiego sprawstwa na wschodzie. Panie pośle, ale Europa i świat w ogóle ten temat uznają za ważny? Bo to było zawsze problemem - przekonanie Europy i świata, że Ukraina to jest jednak ważny punkt na mapie. Ukraina nie jest formalnie ani członkiem Unii Europejskiej, ani Sojuszu Północnoatlantyckiego, ale sprawa jest ważna, bo Rosja pod pretekstem ochrony mniejszości siłą zmieniła granice w Europie. I ta koncentracja wojsk może oznaczać, że chcę tego ponownie. A to jest tabu po II wojnie światowej. Stany Zjednoczone już dostarczyły Ukrainie broni przeciwpancernej. NATO przygląda się także z powietrza tej sprawie. No najwięcej w tej sprawie oczywiście mogą Stany Zjednoczone. Ale to jest kolejny argument za wzmocnieniem europejskiej obronności. Ale to jest tak, panie pośle, że nowy prezydent USA będzie szedł na zwarcie z Władimirem Putinem? Już poszedł, bo nazwał go mordercą. Wszyscy poprzedni prezydenci Stanów Zjednoczonych od końca zimnej wojny pierwszą kadencję zaczynali od próby resetu z Rosją. Tego tym razem nie ma. Ale wie pan, panie pośle, że wywiady to jedno... Testuje Bidena tą koncentracją wojsk. Ale wie pan, panie pośle, że wywiady to jedno, a realne działania to coś zupełnie innego. I właśnie o to, czy te realne działania będą, chciałem pytać. No to jest przedmiotem refleksji. Oczywiście dla Stanów Zjednoczonych tak Ukraina, jak i Tajwan - bo to są te dwa ogniska zapalne z dwoma geopolitycznymi rywalami - są bardzo daleko, w sensie logistycznym, i trudne do wzmocnienia. Ale tam pewnie rozegrają się losy amerykańskiego przywództwa światowego.
d3awsbi
d3awsbi
Więcej tematów