Trump czekał godzinę na Putina? Stanowcza reakcja
Brytyjska redakcja BBC podała we wtorek, że Donald Trump miał czekać na rozmowę z Władimirem Putinem. Do tych doniesień odniósł się specjalny wysłannik Trumpa Mike Waltz.
Putin pojawił się na spotkaniu stowarzyszenia przemysłowców i przedsiębiorców około 12.30 czasu polskiego. Tymczasem Pieskow wcześniej zapowiadał, że rozmowa z Trumpem miała odbyć się między godz. 13 a 15. Rosyjska agencja TASS poinformowała, że Putin opuścił konferencję o godz. 13.52.
"Łatwo jest odczytać ten harmonogram jako przesłanie: Mam ważniejsze rzeczy do zrobienia, możesz poczekać" - zauważył brytyjski nadawca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Macierewicz nie odpowiedział na pytanie. Poseł PiS zarzucił mediom "rosyjską narrację"
Zastępca szefa personelu Białego Domu Dan Scavino poinformował na platformie X, że rozmowa Trumpa z Putinem ws. zakończenia rosyjskiej inwazji na Ukrainę rozpoczęła się o godz. 10 czasu wschodnioamerykańskiego (godz. 15 w Polsce). W przeszłości Putin często spóźniał się na ważne spotkania, zmuszając innych do czekania.
Waltz został zapytany o to podczas konferencji prasowe, która odbyła się w środę po południu czasu polskiego przed Białym Domem. O sugestiach, że rosyjski przywódca kazał Trumpowi czekać przed rozpoczęciem rozmowy, Waltz powiedział: "Donald J. Trump nie siedzi i nie czeka godzinę na żadnego przywódcę państwa."
Przeczytaj także: