Putin wściekł się po decyzji Trybunału. Zmiana w centrum Moskwy
Z centrum Moskwy zniknęły europejskie flagi, które dotąd wisiały na Placu Europy. Możliwe, że to symboliczna reakcja na międzynarodowy nakaz aresztowania Władimira Putina. Na fakt, że decyzja Trybunału w Hadze nie została na Kremlu przeoczona, wskazuje również reakcja rzeczniczki MSZ Rosji.
Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) wydał w piątek nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina. Sędziowie przychylili się do wniosku prokuratury, uznając, że są realne podstawy, by sądzić, że Putin jest odpowiedzialny za zbrodnie wojenne.
Z Placu Europy w Moskwie poznikały więc nagle europejskiej flagi. "Czas zmienić nazwę na Plac Erytrei" - komentuje serwis Nexta.
Rzeczniczka MSZ Rosji Marija Zacharowa zareagowała na wydanie wspominanego nakazu aresztowania w charakterystyczny dla Rosji sposób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oświadczyła, że Rosja jest "zainteresowana" pokojem. Wymieniła przy tym absurdalne warunki, które musiałby spełnić Zachód - m.in. zakończenia "pozwów w organach międzynarodowych przeciwko Rosji"
To oczywiście nie wszystko. Do "warunków" Rosja dodała wstrzymanie dostaw broni do Kijowa, uznanie "nowych realiów terytorialnych" oraz "demilitaryzację" i "denazyfikację" Ukrainy.
Czytaj także: "Do boju!". Miedwiediew z apelem do Amerykanów