Putin przy polskiej granicy. Ekspert: To dla niego jedyny sposób, by zaistnieć
- Rosjanie cały czas prowadzą wojnę psychologiczną. Ta wojna na naszym kierunku opiera się o symbole, które są w naszej historii znaczące. Więc 1 września będziemy mieli Putina w obwodzie kaliningradzkim, zapewne 17 września też nam coś sprezentują. Być może będą jeszcze inne działania. To jest jedyny sposób, także dla Putina, by zaistnieć i pokazać, że prowadzi zaawansowaną politykę. Stąd między innymi pomysły, pomimo wojny, w tworzeniu różnego rodzaju olimpiad wojskowych czołgów czy też dodatkowych ćwiczeń wojskowych - stwierdził w programie "Newsroom" w WP ekspert ds. bezpieczeństwa, prof. Daniel Boćkowski z Uniwersytetu w Białymstoku, pytany o planowaną wizytę Putina w Kaliningradzie. Dopytywany, czy powinniśmy się obawiać czegoś w kontekście tej wizyty, np. tego, że Putin będzie straszył atakiem na tzw. przesmyk suwalski, odparł, że nie. - Putin nie będzie nas straszył, bo nie ma czym. Taka jest prawda. Ta wizyta jest po to, żebyśmy się na niej skupili. To jest typowe działanie, chcą nas zmusić do uwagi, do określonych działań. Chcą, byśmy byli reaktywni w stosunku do tego, co Putin może zrobić. Nieważne, co on zrobi, ważne jest to, co sobie dośpiewamy, że zrobić może. W ten sposób Putin wyjdzie na znacznie silniejszego niż jest w istocie - ocenił prof. Daniel Boćkowski.