Putin odpowiada na groźby Łukaszenki. "Przerwanie tranzytu gazu przez Białoruś byłoby naruszeniem kontraktu"
Prezydent Rosji zastrzegł, że Alaksandr Łukaszenka "teoretycznie" może wydać takie polecenie, jednakże przerwanie tranzytu gazu przez Białoruś byłoby naruszeniem kontraktu. Putin odniósł się także do wydarzeń na polsko-białoruskiej granicy, stwierdzając, że Rosja "nie ma z tym absolutnie nic wspólnego".
13.11.2021 12:31
- Przerwanie tranzytu spowodowałoby wielkie szkody dla sektora energetycznego w Europie i nie sprzyjałoby rozwojowi relacji Rosji z Białorusią jako krajem tranzytowym - miał powiedzieć Władimir Putin w wywiadzie dla telewizji państwowej Rossija.
- Teoretycznie, Łukaszenka, jako prezydent kraju tranzytowego, może zapewne wydać polecenie przerwania naszych dostaw do Europy, chociaż byłoby to naruszeniem naszego kontraktu tranzytowego i mam nadzieję, że nie dojdzie do tego — powiedział prezydent Rosji. Dodał jednak: - Ale z drugiej strony, przeciwko niemu zawsze stosowane są nowe sankcje i grozi się ich nałożeniem.
Granica polsko-białoruska. Putin: Nie mamy z tym nic wspólnego
Prezydent Rosji odniósł się także do sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Jego zdaniem brak komunikacji na linii Unia Europejska - Białoruś kompletnie nie dotyczy Rosji. Dodał jednak, że ze swoich rozmów z Alaksandrem Łukaszenką i kanclerz Angelą Merkel odnosi wrażenie, że są gotowi porozmawiać.
- Mam nadzieję, że w najbliższym czasie do tego dojdzie i uda się nawiązać jakiś bezpośredni kontakt między Unią Europejską, głównymi krajami Unii, w każdym razie między RFN i Białorusią. To jest najważniejsze, bo imigranci próbują dostać się przede wszystkim do Niemiec — powiedział Putin.
Putin: odpowiedzialność za kryzys graniczny ponoszą kraje Zachodu
Prezydent Rosji odniósł się także do oskarżeń o "przewożenie" mieszkańców Bliskiego Wschodu na polsko-białoruską granicę.
- Nie mamy z tym absolutnie nic wspólnego, ale na nas zawsze starają się zrzucić odpowiedzialność, z każdego powodu i bez powodu. Nasze linie lotnicze nie wożą tych ludzi — powiedział Putin. Dodał następnie: - Nawiasem mówiąc, Belavia (linie białoruskie — red.), jak powiedział mi Alaksandr Łukaszenka, też ich nie przywozi. Zamawiają czartery, jest wjazd bezwizowy — ludzie kupują bilety i lecą — powiedział.
Zdaniem Putina, kryzys migracyjny wywołały same kraje zachodnie na podłożu wojskowo-polityczno-ekonomicznym. Oskarżył także kraje UE o nieprzestrzeganie zasad humanitarnych. Według jego słów na granicy białorusko-polskiej pogranicznicy i żołnierze polscy "biją potencjalnych imigrantów, strzelają im nad głowami z broni ostrej, a nocą włączają syreny i światło" w kierunku miejsc, gdzie znajdują się m.in. dzieci i kobiety w cięży.
Źródło Interia.pl / PAP