Putin naprawdę to powiedział. Uderzył w Polskę i Ukrainę

"Polska nie porzuciła marzeń o przejęciu części Ukrainy" - stwierdził Władimir Putin. Prezydent podczas specjalnego wystąpienia dla przedstawicieli rosyjskich towarzystw historycznych powtórzył propagandowy przekaz, jakoby celem Polski był powrót do granic "od morza do morza".

Prezydent Rosji Władimir Putin mówił o "marzeniach Polski"
Prezydent Rosji Władimir Putin mówił o "marzeniach Polski"
Źródło zdjęć: © EPA, PAP | MIKHAIL METZEL / KREMLIN POOL / SPUTNIK
Maciej Szefer

Prezydent Rosji wspomniał o Polsce podczas wystąpienia z okazji ponownego utworzenia rosyjskich towarzystw historycznych. Putin stwierdził, że "Polska nie porzuciła marzeń o przejęciu części Ukrainy".

Polityk przekonywał też, że Polsce "marzy się państwo od morza do morza". Chodzi tu o powrót do granic od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego, jak określa się granice naszego państwa w XVII wieku.

Tego typu wystąpienia wpisują się w rosyjską narrację, według której celem polski jest anektowanie części ziem Ukrainy. Rosyjska propaganda przedstawia Polskę jako agresora także w kontekście rzekomego zagrożenia dla Białorusi.

Nasila się propaganda Kremla

W piątek pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn zwracał uwagę, że białoruscy urzędnicy szerzą kłamstwa przeciwko Polsce, powtarzając propagandowy przekaz z Kremla.

Zdaniem Żaryna, "prezentowanie Polski jako największego wroga i zagrożenia istnienia dla Białorusi może zostać wykorzystana przez Mińsk lub Moskwę do działań eskalacyjnych". Jak dodał, ataki informacyjne propagandy przeciwko Polsce nasiliły się w ostatnich tygodniach. 

Miedwiediew atakuje Polskę

Niedawno Polskę zaatakował były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew. Tym razem politykowi nie spodobało się odebranie rosyjskiej ambasadzie nieopłacanego przez nią ośrodka turystycznego nad Zalewem Zegrzyńskim oraz rozpoczęcie budowy zapory na granicy z obwodem kaliningradzkim. Dmitrij Miedwiediew prowokacyjnie odnosi się w tym kontekście do rozbiorów Polski i sugeruje możliwość powtórki.

Miedwiediew opublikował wpis na Telegramie i już na jego początku określił ruch "spadkobierców Rzeczpospolitej" jako "drobne bzdury". Jak podkreślał, doszło do tego w przededniu narodowego, "polskiego" święta w Rosji. Przypominał, że to "wspaniałe święto" zostało ustanowione na pamiątkę usunięcia Polaków z Kremla w 1612 roku.

Czytaj też:

Wybrane dla Ciebie