Putin ma potężnego sojusznika. To dzięki niemu "finansuje agresywną politykę"

Mimo zachodnich sankcji wymierzonych w Rosję i spadków cen ropy, które także uderzają w tamtejszą gospodarkę, Moskwa nadal jest w stanie wspierać separatystów na wschodzie Ukrainy oraz straszyć swoimi bombowcami Europę. Kreml planuje nawet wysłać wojskowe samoloty na patrole w pobliże amerykańskiego wybrzeża, nad Karaiby i Zatokę Meksykańską. Jak to możliwe? Według amerykańskiego publicysty chińskiego pochodzenia, Gordona G. Changa, agresywną politykę Putina finansuje Pekin.

Putin ma potężnego sojusznika. To dzięki niemu "finansuje agresywną politykę"
Źródło zdjęć: © AFP | Greg Baker
435

Czytaj więcej o planach Rosji wysłania bombowców nad Zatokę Meksykańską.

W ostatnich dniach amerykańska prasa rozpisywała się o porozumieniu Waszyngtonu i Pekinu ws. emisji gazów cieplarnianych. - To kamień milowy w relacjach USA i Chin - komentował amerykański przywódca Barack Obama podczas spotkania z chińskim prezydentem Xi Jinpingiem.

Tymczasem zdaniem Changa Waszyngton powinien zwrócić większą uwagę na inny sojusz Pekinu - z Moskwą. "Prezydent Obama może mówić, że Chiny są w stanie zostać 'partnerem' Ameryki (…), ale Chiny inaczej kalkulują swoje interesy. Prawdziwe partnerstwo jest między Smokiem a Niedźwiedziem" - pisze publicysta dla serwisu The Daily Beast. Na poparcie swojej tezy autor przypomina o podpisanej w zeszłą niedzielę umowie gazowej między Chinami a Rosją.

Co ciekawe, Państwo Środka zawarło oba porozumienia niejako "na boku" szczytu APEC (Współpracy Ekonomicznej Azji i Pacyfiku), który zorganizowano w Pekinie - z Putinem dzień przed rozpoczęciem rozmów, a Obamą po ich zakończeniu.

Energetyczny sojusz

Już w maju tego roku Pekin i Moskwa podpisały podobną umowę. Rosyjski Gazprom zobligował się do dostarczenia chińskiemu partnerowi CNPC 38 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Wartość 30-letniego kontraktu szacowano wówczas na 400 mld dol.

Ostatnie porozumienie dotyczy drugiej trasy gazowej i - jak podawała Polska Agencja Prasowa - przewiduje dostawy 30 mld metrów sześciennych surowca rocznie ze złóż w Zachodniej Syberii gazociągiem Ałtaj. O randze tych kontraktów może świadczyć to, że przy ich podpisywaniu byli obecni prezydenci obu krajów.

Dodatkowo, koncern CNPC zgodził się kupić 10 proc. udziałów w Vankornefcie, spółce powiązanej z rosyjskim gigantem naftowym Rosnieft. Chang zauważa, że do tej pory Rosjanie dopuszczali zagraniczne koncerny energetyczne do swoich złóż jedynie, gdy potrzebowali nowej technologii, ale w tym przypadku jest inaczej. "Wygląda to tak, jakby prezydent Rosji Władimir Putin sprzedał udziały Chinom, bo potrzebował szybkiej gotówki" - ocenia publicysta.

Petrogłodówka?

To właśnie porozumienia energetyczne z Państwem Środka mają pozwalać Kremlowi, mimo pogarszania się sytuacji gospodarczej w kraju, na prowadzenie takiej, a nie innej polityki. "Chiny finansują rosyjską agresję" - pisze wprost Chang i ostrzega, że należy działać, nim do Rosji zacznie płynąć szeroka rzeka pieniędzy za dostawy do Chin. Autor przypomina o strategii byłego amerykańskiego prezydenta Ronalda Reagana, który - jak opisuje Chang - celowo zbijał ceny surowców, by "zagłodzić wojsko" ZSRR.

O tej strategii już w marcu tego roku przypominał syn byłego przywódcy USA, Michael Reagan. "Ponieważ sprzedaż ropy była źródłem bogactwa Kremla, mój ojciec zwrócił się do Saudów, by zalali rynek tanią ropą" - pisał dla serwisu Townhall.com. Twierdzenia młodego Reagana o tym, że to prezydent USA (a nie inne czynniki), stał za polityką energetyczną Arabii Saudyjskiej, były niedawno podawane w wątpliwość przez serwis Politifact.com, który jest znany z konfrontowania słów polityków z faktami. Nie można jednak zapomnieć, że to w latach 80. ubiegłego wieku doszło do pierestrojki, która i tak nie uratowała ZSRR przed rozpadem.

"Jak źle było? - zapytałem kiedyś pana Gorbaczowa podczas spotkania. Powiedział, że jego kraj był tak zrujnowany, że kobiety nie mogły dostać nawet rajstop." - opisywał Michael Reagan.

Źródła: The Daily Beast, Townhall.com, PAP, WP.PL.

Zobacz również wideo: Rosyjska armia rośnie w siłę.

Wybrane dla Ciebie

Spotkanie Tusk -Erdogan. Rozmawiali o Rosji i Ukrainie
Spotkanie Tusk -Erdogan. Rozmawiali o Rosji i Ukrainie
USA naciskają na Komitet Noblowski w sprawie Trumpa
USA naciskają na Komitet Noblowski w sprawie Trumpa
"Wymiana ambasadorów". Ujawniamy propozycję Dudy dla Sikorskiego
"Wymiana ambasadorów". Ujawniamy propozycję Dudy dla Sikorskiego
Szef MSZ Słowacji zwrócił się do Putina. "Natychmiast"
Szef MSZ Słowacji zwrócił się do Putina. "Natychmiast"
Wywąchał ich pies strażników. Dyplomata przemycał do Polski Ukraińców
Wywąchał ich pies strażników. Dyplomata przemycał do Polski Ukraińców
Pełnomocnik potwierdza. Poseł PiS na oddziale. Są zażalenia
Pełnomocnik potwierdza. Poseł PiS na oddziale. Są zażalenia
Nadciągają niże genueńskie. Przyniosą ulewy i śnieg
Nadciągają niże genueńskie. Przyniosą ulewy i śnieg
NFZ podnosi ceny w sanatoriach już od maja. Kto zapłaci najwięcej?
NFZ podnosi ceny w sanatoriach już od maja. Kto zapłaci najwięcej?
Negocjacje pod ambasadą. Kobieta zabarykadowała się w aucie
Negocjacje pod ambasadą. Kobieta zabarykadowała się w aucie
Zabili 50 zakładników. Porwali pociąg w Pakistanie
Zabili 50 zakładników. Porwali pociąg w Pakistanie
Rosja zaatakowała port w Odessie. Zginęło czterech Syryjczyków
Rosja zaatakowała port w Odessie. Zginęło czterech Syryjczyków
Ukraina ma "czerwone linie". Zełenski na nie wskazał
Ukraina ma "czerwone linie". Zełenski na nie wskazał