Putin, Erdogan i Berlusconi otwarli gazociąg "Błękitny strumień"
Prezydent Rosji Władimir Putin i premier Turcji Recep Tayyip Erdogan otwarli w tureckim porcie Samsum działający od ponad dwóch lat gazociąg "Błękitny strumień" z Rosji przez Morze Czarne do Turcji.
W ceremonii uczestniczył premier Włoch Silvio Berlusconi. Włoski koncern ENI był kluczowym partnerem w budowie tego gazociągu.
"Błękitny strumień" przepompowuje 3,2 mld metrów sześciennych gazu rocznie, lecz jego potencjalne możliwości są, jak mówią konstruktorzy, czterokrotnie większe.
Prezydent Putin oświadczył, że gazociąg "Błękitny strumień" zapewni nowe możliwości przesyłania rosyjskiego gazu do krajów trzecich, zwłaszcza do Włoch, Europy Południowej i Izraela.
Wskazał też na możliwość zbudowania jeszcze jednej nitki gazociągu na dnie Morza Czarnego.
Premier Turcji uważa, że realizacja projektu gazociągu zapoczątkowała nowy wymiar w stosunkach Rosji, Turcji i Włoch.
Powiedział, że głównym celem Turcji jest stanie się korytarzem energetycznym ze wschodu na zachód i z północy na południe.
Premier Włoch, zwolennik wejścia Turcji do Unii Europejskiej, oświadczył, że "Błękitny strumień" faktycznie "rozszerza granice Europy". Podkreślił, że świat "staje się obecnie jedną przestrzenią, jeśli weźmie się pod uwagę możliwości przesyłu energii, informacji, możliwości internetu i innych nowinek technicznych".
Szef rosyjskiego koncernu Gazprom Aleksiej Miller nazwał otwarty oficjalnie gazociąg "wspaniałym przykładem współpracy trójstronnej między Rosją, Turcją i Włochami".
Nazwał go też unikatowym morskim gazociągiem, przypominając, że obecnie to najgłębiej położony gazociąg (2,150 km), a jego długość wynosi 1.200 km, z czego morska część - 400 km. Koszty budowy gazociągu to 3,2 mld dolarów.