Putin chce się wycofać z Ukrainy? Gen. Bieniek: to może być zawoalowany sygnał
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ogłosił gotowość Rosji do podjęcia rozmów pokojowych z Ukrainą po spełnieniu jej warunków. Ponadto ocenił, że "operacja specjalna" przebiega "zgodnie z planem". - To, że operacja przebiega zgodnie z planem, to jest wierutna bzdura - stwierdził w programie "Newsroom" w WP gen. Mieczysław Bieniek, były zastępca dowódcy strategicznego NATO. Przypomniał, że zgodnie z pierwotnym planem Rosjanie chcieli w ciągu tygodnia "obalić rząd w Kijowie, posadzić tam swojego namiestnika, zająć wszystkie prowincje, połączyć się z Krymem i ogłosić powstanie Noworossiji". - To był ich pierwotny plan. On leży w gruzach. Taki komunikat może świadczyć, że zdają sobie z tego sprawę. Wiedzą, że zbliża się zima, że straty armii rosyjskiej - osobowe i finansowe są bardzo duże, wylicza się, że Rosjanie w samym sprzęcie stracili już około 14 mld - mówił gość programu "Newsroom". - Może to być zawoalowany sygnał, że dorośli do jakichś tam rozmów. Nie widzimy jednak takiego sygnału ze strony ukraińskiej, dlatego że Ukraina nie przystąpi do rozmów, dopóki nie odzyska terytoriów zajętych przed 24 lutego - ocenił. gen. Mieczysław Bieniek.