Puszcza Białowieska. "Ryzyko utraty zdrowia i życia wzrosło o blisko 1000 proc."

Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku powołuje się na najnowsze dane, z których wynika, że w Puszczy Białowieskiej znajduje się 7,5 mln m3 martwych drzew.

"Niektóre z nich są martwe od lat, próchnieją i zaczynają zagrażać ludziom i zwierzętom. Od 2014 roku, wraz ze wzrostem liczby stojących suchych drzew, wzrosło ryzyko utraty zdrowia i życia o 955 procent" - czytamy w komunikacie.

Na stronach internetowych nadleśnictw w Puszczy Białowieskiej wkrótce mają pojawić się ostrzeżenia dla mieszkańców i turystów odwiedzających Puszczę. Najwięcej zagrażających zdrowiu i życiu drzew znajduje się przy drogach, ścieżkach i szlakach. Mowa o ponad 800 000 drzewach.

- Znajdujemy się w trudnym położeniu. Z jednej strony jesteśmy bezwzględnie zobowiązani do wykonywania powierzonych ustawą i przepisami około ustawowymi zadań, w szczególności dbania o bezpieczeństwo. Z drugiej strony jesteśmy zobowiązani do przestrzegania międzynarodowych ograniczeń, które w praktyce nie pozwalają nam w pełni zapobiegać niebezpieczeństwom – podkreśla Andrzej Nowak dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.

Nowak dodaje, że Lasom Państwowym pozostaje wyłącznie "ostrzeganie mieszkańców i turystów o bardzo realnym niebezpieczeństwie". Wkrótce ma ruszyć kontrola w Puszczy Białowieskiej, dopiero potem Lasy Państowe "przystą do rzeczywistych działań zapewniających bezpieczeństwo mieszkańcom, turystom i zwierzętom".

- Do tego czasu prosimy byście dbali o nie również we własnym zakresie. Odwiedzajcie Puszczę, ale bądźcie proszę ostrożni – apeluje dyrektor Nowak.

Ekolodzy jednak wskazują na to, że istotnym elementem życia puszczy jest zachowanie starodrzewi. Dzięki ich nasionom - w przeciwieństwie do sztucznie nasadzonych świerków - puszcza może wciąż "produkować" nowe drzewa. Jednak zanim dojdzie do tego "klimaksu", musi minąć około 300-400 lat.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl