Puste półki we Wrocławiu. Jest reakcja Lidla i Biedronki
Mieszkańcy Wrocławia i okolic masowo wykupują wodę. W internecie pojawiają się kolejne nagrania, na których widać puste półki w dyskontach. Jak podawał serwis money.pl w Biedronce przy Kozanowskiej butelkowanej wody nie było już o godzinie 6.20. Podobna sytuacja miała miejsce w Lidlu w Siechnicach pod Wrocławiem. Mamy komentarz obu sieci do sprawy.
16.09.2024 | aktual.: 16.09.2024 21:35
Na filmach i zdjęciach, które pojawiają się w mediach społecznościowych, widzimy, że dostępność wody w dyskontach jest mocno ograniczona z powodu bardzo wysokiego popytu. Mieszkańcy Wrocławia i okolic szykują się na nadejście fali powodziowej i z samego rana ustawili się w kolejkach, by zaopatrzyć się w butelkowaną wodę.
Prezydent Wrocławia początkowo informował, że miasto powinno spodziewać się największej fali w środę wieczorem. Potem pojawiła się informacja, że fala może jednak dotrzeć piątek. W mieście w niedzielę ogłoszono alarm przeciwpowodziowy.
- We Wrocławiu mamy społeczne traumy wywołane wydarzeniami z 1997 roku i 2010 roku. Najgorszy scenariusz zakłada, że fala na Odrze będzie na poziomie 3100 metrów sześciennych na sekundę. Dzisiaj prognozy IMGW i RZGW mówią o wartości 2600 metrów sześciennych na sekundę. To oznacza, że na wskaźniku Trestno poziom wody wyniesie 670 cm. To mniej niż w 1997 roku - podkreślał Jacek Sutryk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nagrania, które pojawiają się w internecie, pokazują, że mieszkańcy już teraz przygotowują się na najgorsze.
Dyskonty uzupełniają zapasy
Zapytaliśmy biuro prasowe Biedronki i Lidla o to, w jaki sposób będą reagować na duże zapotrzebowanie na wodę.
- Obserwujemy zwiększone zapotrzebowanie na wodę i produkty pierwszej potrzeby w sklepach we Wrocławiu i okolicach, szczególnie tych dotkniętych powodzią. Cały czas monitorujemy sytuację i na bieżąco podejmujemy działania mające na celu zapewnienie płynności dostaw oraz szybkie uzupełnienie braków - przekazał Wirtualnej Polsce Piotr Konopko, dyrektor handlowy w sieci Biedronka.
- Jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi dostawcami, u których znacząco zwiększyliśmy zamówienia. Oprócz tego wysyłamy 10 ciężarówek wody z Centrów Dystrybucyjnych o mniejszym zapotrzebowaniu i uzupełniamy tam, gdzie w tej chwili występują największe potrzeby - dodał.
Lidl z kolei poinformował WP, że "w odpowiedzi na krytyczną sytuację powodziową na południu Polski, zorganizował pomoc dla mieszkańców terenów dotkniętych kataklizmem" i "nieustannie pozostaje w kontakcie z centrami kryzysowymi oraz lokalnymi włodarzami, aby monitorować rozwój sytuacji w regionie".
W mediach społecznościowych pojawiły się plotki, że w poniedziałek wieczorem zostanie wyłączona woda we Wrocławiu. Lokalne MPWiK apeluje, aby nie wierzyć w te informacje.
"Dementujemy fałszywe informacje. NIE będzie wyłączenia wody dla całego Wrocławia w poniedziałek wieczorem! Prosimy śledzić wyłącznie oficjalne kanały informacyjne miasta" - brzmi komunikat, który ukazał się w mediach społecznościowych.
Czytaj też: