"Ptasia grypa to choroba ptaków, nie ludzi"
Ptasia grypa to choroba ptaków, nie ludzi; przypadki zakażenia tą chorobą przez ludzi w Azji i Turcji wynikały z braku zachowania podstawowych zasad higieny oraz bezpośredniego kontaktu z chorym ptactwem. Ta choroba "lubi" brud - uważa specjalistka w zakresie chorób wirusowych drobiu, prof. Elżbieta Samorek-Salamonowicz.
Dla polskiego ptactwa ptasia grypa jest w tej chwili bardzo realnym zagrożeniem. Choroba zbliżyła się do naszych granic, ale w Polsce jak na razie nie odnotowano wirusa tej choroby - powiedziała prof. Samorek-Salamonowicz, kierownik Pracowni Diagnostyki Chorób Wirusowych Drobiu w Państwowym Instytucie Weterynaryjnym w Puławach.
Jak dodała, Instytut prowadzi monitoring polskich ptaków pod kątem zakażenia wirusami ptasiej grypy, w tym niebezpiecznym dla człowieka H5N1. Od maja ubiegłego roku przebadano w Puławach próbki krwi pochodzące od ponad 12 tys. ptaków.
Monitoring jest prowadzony metodami zgodnymi z dyrektywami unijnymi. Ten sam sposób praktykuje się na całym świecie. Monitoring polega m.in. na badaniach serologicznych i badaniu obecności wirusa w kurzych zarodkach - wyjaśniła prof. Samorek- Salamonowicz.
Podkreśliła, że wirus H5N1 jest mało odporny na wysokie temperatury. Przy 70 stopniach Celsjusza H5N1 ginie. Mięso poddane obróbce termicznej jest bezpieczne - zaznaczyła.
Przypadki zachorowań ludzi w Azji i Turcji wynikały z braku zachowania podstawowych zasad higieny oraz bezpośredniego kontaktu z chorym ptactwem - przypomniała. Ta choroba "lubi" brud, zaś ci ludzie przebywali w złych warunkach higienicznych. Wszystkie przypadki zachorowań nastąpiły po ścisłym kontakcie z chorymi ptakami, które nierzadko trzymano w domach - wyjaśniła.
Prof. Samorek-Salamonowicz podkreśliła, że hodowcy kur powinni zachowywać podstawowe zasady higieniczno-sanitarne. Nie należy np. wyrzucać martwych ptaków do rzek, nie należy skubać chorych kur ani wynosić ich na targ - powiedziała. Martwe ptactwo należy głęboko grzebać, tak, aby inne zwierzęta go nie odkopały i nie zjadły - dodała.
Jak zaznaczyła profesor, do tej pory liczba ludzkich ofiar ptasiej grypy jest "bardzo ograniczona". Z chorymi na ptasią grypę ptakami miało kontakt w niektórych krajach bardzo wielu ludzi, ucierpiało jednak stosunkowo niewielu - przypomniała.
Według danych Światowej Organizacji Zdrowia z 13 lutego tego roku, na ptasią grypę zachorowało 169 osób, z których 91 zmarło. Do zachorowań doszło przede wszystkim w krajach Azji Południowo- Wschodniej (najwięcej przypadków - ponad 90 - odnotowano w Wietnamie).