Psychologowie udzielają pomocy rodzinom poszkodowanych w "Halembie"
Psychologowie udzielili w nocy pomocy dwunastu osobom, bliskim górników, którzy zostali poszkodowani we wtorek wyniku wybuchu metanu w kopalni "Halemba" w Rudzie Śląskiej. Rano podczas specjalnego spotkania ustalili strategię działań na najbliższe godziny.
22.11.2006 | aktual.: 22.11.2006 11:32
Psychologowie, wspierający rodziny zaginionych górników, mówią, że ich podopieczni wciąż mają nadzieję na odnalezienie swoich bliskich żywych. W napięciu i skupieniu czekają na wznowienie poszukiwań przez ratowników.
"Rodziny tych górników po prostu czekają. Ci ludzie są już bardzo zmęczeni. W kopalnianej stołówce, gdzie się zgromadzili, panuje cisza, ale nadzieja jest na pewno" - oceniła psycholog Izabela Olszewska z wrocławskiej straży pożarnej
"My po prostu tam jesteśmy z nimi, podajemy im herbatę, kawę, koce. Pomagamy im swoją obecnością; takie +bycie+ jest ważne. Jeśli pojawi się potrzeba, wysłuchamy ich, udzielimy specjalistycznej pomocy" - dodała.
"Przypominamy im o podstawowych rzeczach, że muszą jeść, muszą pić. Ludzie w szoku o tym zapominają. Najtrudniejsze jest to, że udzielają nam się ich emocję, smutek" - mówiła PAP Anna Rokita z interwencyjnego zespołu psychologicznego Krajowego Systemu Ratownictwa.
Jak dodała, na miejsce cały czas dojeżdżają kolejni członkowie rodzin górników, którzy są nadal poszukiwani. "Są tu ich, żony, matki, dzieci. Wspierają się nawzajem" - podkreśliła.
Podczas spotkania psychologów ustalono m.in. dyżury ich pracy - na miejscu jest obecnie dwóch psychologów ze straży pożarnej i czterech policyjnych. "W każdej chwili możemy ściągnąć dodatkowe osoby" - mówią psychologowie.
Ich praca polega również na doradzaniu ratownikom i przedstawicielom kopalni jak informować rodzinny poszukiwanych górników o ich losie.
Na miejscu są też dwie karetki pogotowia, by pomóc tym, którzy nie wytrzymują napięcia.
Rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej, Dariusz Malinowski, powiedział PAP, że na miejscu przez całą noc pracowało pięciu strażackich psychologów. Wyjaśnił, że początkowo pomoc polegała na "byciu z bliskimi poszkodowanych, doraźnej pomocy w postaci przyniesienia kubka kawy, pocieszania". "Zaczęły się już jednak indywidualne rozmowy; z pomocy naszych psychologów skorzystało dotychczas 12 osób" - powiedział.
We wtorek w wyniku wybuchu metanu 1030 metrów pod ziemią w kopalni "Halemba" zginęło co najmniej sześciu górników (wcześniej mowa była o ośmiu), a los 17 nadal jest nieznany. Dotychczas na powierzchnie wydobyto ciała sześciu osób. W związku z wysokim stężeniem metanu, ratownicy, penetrujący okolice miejsca wybuchu tego gazu musieli w środę przed południem wycofać się. Akcja została wstrzymana.