Kłótnia w studiu wokół słów Czarnka. "Jak katolik, to musi tłuc?"
Minister Przemysław Czarnek, oceniając reakcję instytucji w sprawie dramatu 8-letniego Kamilka, mówił o wartościach chrześcijańskich w rodzinie. - Kiedyś były rodziny katolickie i też wisiał pasek - zauważyła psycholog Agnieszka Balla, wywołując niemałe emocje w studiu telewizyjnym.
11.05.2023 | aktual.: 11.05.2023 11:49
Po śmierci 8-letniego Kamilka szef resortu edukacji Przemysław Czarnek stwierdził m.in. że "zawiniła patologiczna sytuacja rodzinna", a gdyby dziennikarze "nie atakowali rodziny i wartości chrześcijańskich opartych na rodzinie, byłoby dużo lepiej". To właśnie te słowa wywołały zagorzały spór na antenie Polsat News.
"Jeśli ktoś jest katolikiem to musi tłuc?"
- Jeszcze nie wyszliśmy z PRL-owskiego wychowania, gdzie w co drugim domu wisiał pasek i była dyscyplina. I wtedy była też rodzina, katolicka rodzina... - zauważyła psycholog Agnieszka Balla, nawiązując do słów szefa MEiN.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na słowa ekspertki prowadzący program "Punkt widzenia" Grzegorz Jankowski zareagował sprzeciwem i wybuchła kłótnia. - Dostałem od ojca pasem, bo zawiniłem i wiedziałem, za co dostałem - stwierdził dziennikarz, pytając, czy "jeśli ktoś jest katolikiem, to musi tłuc?".
"Co tu ma katolicyzm?"
Balla wyjaśniła, że ze słów Czarnka zrozumiała, że "w katolickiej rodzinie nie będzie przemocy" i powtórzyła: "kiedyś były rodziny katolickie i wisiał pasek". Zaznaczyła, że nie zgadza się z oceną ministra.
Ekspertka stwierdziła, że winny jest system, nie rodzina "sama w sobie" i zwróciła uwagę na to, iż ojczym Kamilka jest psychopatą. - Ta rodzina była dysfunkcyjna, nie miała wartości i wszyscy o tym wiedzieli. Ktoś powinien zadziałać, nie zadziałał - wskazała.
- Co tu ma katolicyzm? Bo, jak ktoś jest katolikiem, to musi tłuc? - dopytywał jednak, znany z konserwatywnych poglądów, dziennikarz Polsat News.
Po tych słowach psycholog przypomniała o doniesieniach, że Dawid B. - będąc dzieckiem - wtrącił swoją siostrę do stawu, w którym się utopiła. - Powinna nam się zapalić lampka, że on jest niebezpieczny - zastrzegła, po raz kolejny odpowiadając, że katolicyzm nie ma tu żadnego znaczenia. Dziennikarz podkreślił z kolei, że nie bije swoich dzieci.
Śmierć 8-letniego Kamilka. Pytania o brak reakcji
Po śmierci chłopca trwa wyjaśnianie okoliczności interwencji służb oraz instytucji pomocowych wobec rodziny. Wiadomo już m.in., że dwa tygodnie przed skatowaniem 8-latka, sąd z Olkusza ograniczył władzę rodzicielską matce chłopca, ale dziecko nie trafiło do pieczy zastępczej.
W środę zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak poinformował, że biegli stwierdzili, iż przyczyną śmierci Kamila były rozległe oparzenia ciała, w wyniku których doszło do wstrząsu pooparzeniowego i infekcji ogólnoustrojowej, a ostatecznie do niewydolności wielonarządowej.
Źródło: Polsat News