Przywódca islamistów zapowiada powrót z emigracji
Raszid Ghannuszi, przywódca zdelegalizowanej organizacji tunezyjskich islamistów Ennahda (Odrodzenie), zapowiedział w sobotę rychły powrót z emigracji w Londynie do kraju, w rezultacie odsunięcia od władzy prezydenta Zin el-Abidin Ben Alego.
- Zamierzam wrócić bardzo szybko. Jeszcze nie podjąłem decyzji kiedy, ale być może już w najbliższych dniach - powiedział Ghannuszi agencji Reutera.
- Przyczyny, które zmusiły mnie do emigracji już nie istnieją. Dyktatura upadła...Nic mnie nie powstrzyma od powrotu do kraju po 22 latach wygnania - dodał.
Władze Tunezji zdelegalizowały Ennahdę na początku lat 90. ub. wieku oskarżając ją o spisek mający na celu dokonanie zamachu stanu. Członkowie organizacji twierdzą, że ma ona charakter pokojowy i jest przedmiotem represji ze strony rządu.
Setki sympatyków organizacji zostało postawionych przed sądem w latach 90., a wielu uciekło za granicę. Jeszcze w ub. miesiącu tunezyjski sąd skazał na kary więzienia siedem osób oskarżonych o próby odrodzenia Ennahdy.
Po ucieczce prezydenta Zin el-Abidin Ben Alego za granicę, sytuacja - jak się wydaje - uległa zmianie. Obecny premier Mohammed Ghannuszi, któremu tymczasowy prezydent Fuad Mebaza powierzył misję utworzenia nowego rządu, wezwał działaczy opozycji do powrotu do kraju.
W Tunezji, od czasu uzyskania niepodległości od Francji w 1956 r., istnieje silna tradycja świeckich rządów. Wpływy islamistów są tu znacznie słabsze niż w sąsiednich krajach, takich jak Algieria, czy Egipt.
Zgodnie z konstytucją Tunezji, nowe wybory prezydenckie mają być przeprowadzone w ciągu 60 dni.