PolskaPrzywileje dla zaszczepionych? Prof. Simon: Wiem, że zaraz podniesie się wrzask

Przywileje dla zaszczepionych? Prof. Simon: Wiem, że zaraz podniesie się wrzask

Czwarta fala pandemii powoli nabiera tempa. - Ja wiem, że zaraz podniesie się wrzask, że dyskryminujemy niezaszczepionych. Niemniej jednak w wielu krajach takie przywileje wprowadzono. Osoby, które się zaszczepiły, które dbają o innych, nie mogą być zrównane z tymi, które na wszystko gwiżdżą - tłumaczył na antenie TVN24 prof. Krzysztof Simon, ekspert ds. chorób zakaźnych.

Przywileje dla zaszczepionych? Prof. Simon: Wiem, że zaraz podniesie się wrzask
Przywileje dla zaszczepionych? Prof. Simon: Wiem, że zaraz podniesie się wrzask
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Tomasz Pietrzyk
oprac. MRM

We wtorek resort zdrowia poinformował o kolejnych 537 zakażeniach koronawirusem. To więcej o 137 osób niż w ubiegłym tygodniu. W ciągu ostatniej doby z powodu COVID-19 osiem osób.

- Po takim wakacyjnym okresie teraz sukcesywnie liczba tych przypadków powoli się zwiększa - przekazał w "Faktach po Faktach" prof. Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, członek Rady Medycznej przy premierze Mateuszu Morawieckim.

Zdaniem lekarza liczba ta będzie się zwiększać, gdyż każdy nowy przypadek generuje kolejne zakażenia. - Możemy podkreślać, że to "tylko" 500 zakażeń, ale w dalszym ciągu rozpoznajemy tych, którzy mają jakieś dolegliwości, ale ci, którzy są bezobjawowi, tych nie rejestrujemy, bo oni nigdzie się nie zgłoszą. Tych przypadków na pewno jest więcej - tłumaczył.

- W szpitalach z powodu COVID-19 praktycznie pojawiają się tylko osoby niezaszczepione. Choć trafiają się pojedyncze osoby zaszczepione, zwykle w zaawansowanym wieku. Ale i tak mieli ogromne szczęście, bo szczepienie osłabiło im to ciężkie przebiegi choroby. Z tego powodu nikt ostatnio we Wrocławiu nam nie umarł - dodał medyk.

Szczepienia w Polsce. Prof. Simon o "odporności zbiorowej"

Dziennikarz TVN24 Grzegorz Kajdanowicz przywołał statystyki. W pełni zaszczepionych jest jedynie 50 proc. Polaków. Wśród osób w wieku 12-18 lat zaszczepiono jedynie 1/3 dzieci. - To jest kwestia podejścia obywatelskiego i prospołecznego. Zaszczepiłeś się? Chronisz dziadka, babcię, którzy np. z niektórych powodów nie mogą się zaszczepić. Uniemożliwiasz też szerzenie się wirusa. Te szczepionki są nadzwyczajne. Mówię to u mRNA. To jest wielki postęp techniki - stwierdził prof. Simon.

- Odporność zbiorowa plasuje się na poziomie 90 proc. Na to się składają osoby, które się zaszczepiły, a także osoby, które przechorowały COVID-19 i mają przeciwciała. Do tego poziomu nam jeszcze sporo brakuje, szczególnie w porównaniu z krajami zachodnimi. (...) Ale i w samej Polsce są dramatyczne różnice w wyszczepialności między województwami i miastami - przekazał lekarz.

Kajdanowicz dopytywał również o przywileje dla osób zaszczepionych. Takie rozwiązania funkcjonują już w wielu krajach europejskich.

- Ja wiem, że zaraz podniesie się wrzask, że dyskryminujemy niezaszczepionych. Niemniej jednak w wielu krajach takie przywileje wprowadzono. Osoby, które się zaszczepiły, które dbają o innych, nie mogą być zrównane z tymi, które na wszystko gwiżdżą. Wirus się szerzy przede wszystkim w zamkniętych pomieszczeniach, w sklepach, knajpach i restauracjach. Tam gdzie dochodzi do bliskich kontaktów - ocenił prof. Simon na antenie TVN24.

Protest medyków trwa. Prof. Simon: Medycy w Polsce żyją najkrócej

Pod Kancelarią Premiera od soboty trwa protest medyków, którzy domagają się rozmów z premierem. - Zamiast spotkać się z nami w białym miasteczku, kolejny raz minister zdrowia zdecydował się napluć nam w twarz. Nie boję się tych słów. Kolejny raz minister pokazał, że medycy nie są ważni - tłumaczył we wtorek Gilbert Kolbe, rzecznik tzw. białego miasteczka 2.0.

- Każdy protest jest w jakiś sposób uzasadniony. (...) Jeśli to się odbywa w sposób kulturalny, bez rzucania kamieniami w policję, bez wybijania szyb i palenia opon, to należy to zaakceptować - przekazał prof. Simon.

- Ja słyszę takie brednie, że lekarze zarabiają 15-18 tys. złotych. To są pojedyncze osoby na kontrakcie, pracujące 30 dni w miesiącu, niemające minuty wolnego. Przecież grupa lekarska jest jedną z najkrócej żyjących populacji w Polsce. A problem dotyczy to całej służby zdrowia. (...) Personel medyczny powinien być dobrze opłacany - podsumował na antenie TVN 24 kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (75)